Mercedes po taxi
Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210
Mercedes po taxi
Chciałbym wszystkich ostrzec przed kupnem tego Mercedes.Samochód jest po polskiej taksówce.
http://moto.allegro.pl/item666096562_pi ... 00pln.html
http://moto.allegro.pl/item666096562_pi ... 00pln.html
Jeżeli to jedyny argument jaki przemawia za tym żeby nie kupować tego auta , to nie wiem w czym problem. Lepiej kupić od taksiarza który dba o auto, wszystko na bierząco serwisuje, niż od papraja co dojechał je do zdychu, i sprzedaje bo się sypie. Jednak za taką cene to nikt go raczej nie kupi , więc śpij spokojnie :lol:
"Jako że nie mam o tym zielonego pojęcia , tym chętniej się wypowiem" S Tym.
Re: Mercedes po taxi
Czym chciales ostrzec :shock:19piter64 pisze:Chciałbym wszystkich ostrzec przed kupnem tego Mercedes.Samochód jest po polskiej taksówce.
http://moto.allegro.pl/item666096562_pi ... 00pln.html
E200 2000r
- tonidriver
- Posty: 9114
- Rejestracja: 21 cze 2008, o 20:44
- Lokalizacja: Wrocław
Głupota i stereotypy!!!!
Owszem środowisko taksówkarzy to w większości gównozjady co naprawiają auta drutem i taśmą oraz myją je butelka 1,5 litrowej wody - ale nie nalezy od razu stawiać sądów....
Dobry przykład to moja osoba....
mam oczko od 1 własciciela z niemiec - autantyczny przebieg 146 tys km. bezwypadek dobrze dopasiony (skóry, kierownica elektryczna pól-drewno - pól skóra , roleta tylna elektryczna , klimatronic, parktronic przód tył , fotele grzane , pompowane , elektrycznie jeżdżone, szyber, silnik 300 td - ksiązka serwisowa)
Auto wygląda w środku jak nowe - zero śladów zuzycia (oryginalna folia na progach) - na zewnątrz również salon -gwarantuję że jest dosłownie kilka takich egzemplarzy jak mój w Polsce w iście kolekcjonerskim stanie.
Oleje , filtry ,klocki itp - wszystko kupuję w oryginale mercedes'a. W rok zrobiłem tylko 6 tys km...poniewaz mam drugie auto do "dymania" na co dzień...
Ostatnio zrobiłem licencję Taxi - co jest w Warszawie dosyc trudna sprawą... i w związku z tym odpowiednia licencję trzeba przyporządkować do danego samochodu...
W dalszym ciągu jeżdżę na co dzień autem służbowym natomiast mój merc(pseudo taksówka tylko z nazwy) stoi w garażu i służy mi do jazdy prywatnie - natomiast licencja lezy w regale bo mamy takie czasy że nie wiadomo się kiedy może przydać....
I co? dalej twierdzimy że lepiej kupić zdymany zajechany gniot od chłopka co nie ma pojęcia o eksploatacji samochodu - ale nie był taxi czy lepiej kupić od rozsądnego człowieka (nawet czynnego taksówkarza) który nie oszczędzał na serwisowaniu auta i regularnie serwisował dbał i doglądał swoja zabawkę?
P.S. Mały V8 a propos cen.....Za mój 97 rok sąsiad wciskał mi 30 tysi i nie opchnałem go bo wiem że drugiego takiego egzemplarza w takim wypasie nie znajde juz nigdzie....nawet z Niemieckich rąk.....
Owszem środowisko taksówkarzy to w większości gównozjady co naprawiają auta drutem i taśmą oraz myją je butelka 1,5 litrowej wody - ale nie nalezy od razu stawiać sądów....
Dobry przykład to moja osoba....
mam oczko od 1 własciciela z niemiec - autantyczny przebieg 146 tys km. bezwypadek dobrze dopasiony (skóry, kierownica elektryczna pól-drewno - pól skóra , roleta tylna elektryczna , klimatronic, parktronic przód tył , fotele grzane , pompowane , elektrycznie jeżdżone, szyber, silnik 300 td - ksiązka serwisowa)
Auto wygląda w środku jak nowe - zero śladów zuzycia (oryginalna folia na progach) - na zewnątrz również salon -gwarantuję że jest dosłownie kilka takich egzemplarzy jak mój w Polsce w iście kolekcjonerskim stanie.
Oleje , filtry ,klocki itp - wszystko kupuję w oryginale mercedes'a. W rok zrobiłem tylko 6 tys km...poniewaz mam drugie auto do "dymania" na co dzień...
Ostatnio zrobiłem licencję Taxi - co jest w Warszawie dosyc trudna sprawą... i w związku z tym odpowiednia licencję trzeba przyporządkować do danego samochodu...
W dalszym ciągu jeżdżę na co dzień autem służbowym natomiast mój merc(pseudo taksówka tylko z nazwy) stoi w garażu i służy mi do jazdy prywatnie - natomiast licencja lezy w regale bo mamy takie czasy że nie wiadomo się kiedy może przydać....
I co? dalej twierdzimy że lepiej kupić zdymany zajechany gniot od chłopka co nie ma pojęcia o eksploatacji samochodu - ale nie był taxi czy lepiej kupić od rozsądnego człowieka (nawet czynnego taksówkarza) który nie oszczędzał na serwisowaniu auta i regularnie serwisował dbał i doglądał swoja zabawkę?
P.S. Mały V8 a propos cen.....Za mój 97 rok sąsiad wciskał mi 30 tysi i nie opchnałem go bo wiem że drugiego takiego egzemplarza w takim wypasie nie znajde juz nigdzie....nawet z Niemieckich rąk.....
nie ma reguly, ale wiekszosc oczek z tych lat to szroty, nie ma sie co oszukiwac. moj tez za mlody nie jest, ale jak tylko go przywiozlem do Polski kupcy sami przyszli.
apropos tego ze zdjecia jest calkiem niezly, byly tu gorsze na tapecie.
apropos tego ze zdjecia jest calkiem niezly, byly tu gorsze na tapecie.
STAR DIAGNOSIS C3/C4 NAPRAWA | CHIPTUNING STAGE1 DPF_OFF EGR_OFF ADBLUE_OFF
AYMAN pisze:Głupota i stereotypy!!!!
P.S. Mały V8 a propos cen.....Za mój 97 rok sąsiad wciskał mi 30 tysi i nie opchnałem go bo wiem że drugiego takiego egzemplarza w takim wypasie nie znajde juz nigdzie....nawet z Niemieckich rąk.....
Jak to czytam to tak jak bym słyszał swojego sąsiada który już ze 20 lat jeżdzi beczką i tak samo prawi............że nie ma lepszego samochodu od beczki i nie odda go za żadną cene , nuda .
"Jako że nie mam o tym zielonego pojęcia , tym chętniej się wypowiem" S Tym.
TAk sie sklada ze sam jezdze na taksówce, bardzo dbam o samochód osoby które kupily odemnie poprzednie auta byla bardzo zadowolone. W moim samochodze nic nie puka nic nie stuka i nawet jak sprzedaje to jest w stane bdb zazwyczaj. To stereotyp ze po taxi to złom.... jak sie dba o auto to lepiej kupić ładnego po taxi niz wychodzonego normalnego przeciez to takie samo auto.
Aha jakbys chcial kupic e300 to ja mam do sprzedania za 16500 - bez mozliwosci negocjacji zdjecia w dziale foto auto w pelni sprawne w 100% bez wkladu finansowego, zarejstrowane jako taxi od 4 miesiecy (praktycznie nie jezdzilo na taksówce) sprowdzony z holandi w marcu
Aha jakbys chcial kupic e300 to ja mam do sprzedania za 16500 - bez mozliwosci negocjacji zdjecia w dziale foto auto w pelni sprawne w 100% bez wkladu finansowego, zarejstrowane jako taxi od 4 miesiecy (praktycznie nie jezdzilo na taksówce) sprowdzony z holandi w marcu
w210 e200 Classic 96'
Re: Mercedes po taxi
Może zacznij od podania argumentów dlaczego sądzisz, że jest po taxi.19piter64 pisze:Chciałbym wszystkich ostrzec przed kupnem tego Mercedes.Samochód jest po polskiej taksówce.
http://moto.allegro.pl/item666096562_pi ... 00pln.html
Pewnie pokłuciłeś się ze sprzedajacym a teraz taki farmazon na forum puszczasz.
Re: Mercedes po taxi
Chodzilo mu zapewne o to ze samochód na wbite w dowód "taxi" co oczywiscie nie jest zadnym wyznacznikiem przy kupiowaniu samochodu. Liczy sie faktyczny stan i tylko tyle.vax pisze:Może zacznij od podania argumentów dlaczego sądzisz, że jest po taxi.19piter64 pisze:Chciałbym wszystkich ostrzec przed kupnem tego Mercedes.Samochód jest po polskiej taksówce.
http://moto.allegro.pl/item666096562_pi ... 00pln.html
Pewnie pokłuciłeś się ze sprzedajacym a teraz taki farmazon na forum puszczasz.
w210 e200 Classic 96'
Nigdy sie tego nie pisze jak sprzedaje auto to tez nie pisze bo zniecheca to takich jak Ty co kieruja sie stereotypami... gosc oglada jezdzi jest zachwycony a dopiero jak dostaje dowów to widzi ze jest wbite taxi i powiem Ci szczerze ze sprzedalem sporo aut i nigdy nikt nic nie powiedzial ze mu to nie pasuje... jak sie klient przejedzie i auto mu sie podoba to kupi i tyle nie ma roznicy czy po taxi czy nie
w210 e200 Classic 96'
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość