OLEJ, olej silnikowy - pytania, doradztwo
Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210
- prelezabiusz
- Posty: 1473
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 19:24
- Lokalizacja: Wrocław
A co za różnica, czy to CDI czy TD?
Minerały mogą być, ale z reguły mają dużo gorsze właściwości myjące, a przy mrozach są gęstsze i słabiej smarują.
Rozbierałem jakiś czas temu OM601 2.0 D z 88 roku. Przebieg bliżej nie znany, w ciągu ostatnich 4 lat blisko 200 tys. wcześniej pewnie 2-3 razy tyle. Cylindry już wyraźnie wytarte, ale panewki w idealnym stanie. U nas jeździł na orlenowskim półsyntetyku, tym najzwyklejszym.
Minerały mogą być, ale z reguły mają dużo gorsze właściwości myjące, a przy mrozach są gęstsze i słabiej smarują.
Rozbierałem jakiś czas temu OM601 2.0 D z 88 roku. Przebieg bliżej nie znany, w ciągu ostatnich 4 lat blisko 200 tys. wcześniej pewnie 2-3 razy tyle. Cylindry już wyraźnie wytarte, ale panewki w idealnym stanie. U nas jeździł na orlenowskim półsyntetyku, tym najzwyklejszym.
Co do właściwości myjących to bym polemizował, wystarczy spojrzeć w parametry olei . Fakt na mineralnym silnik ma ciężej zakręcić, szybciej gęstnieje i wolniej dociera do zakamarków silnika.ayreon pisze:A co za różnica, czy to CDI czy TD?
Minerały mogą być, ale z reguły mają dużo gorsze właściwości myjące, a przy mrozach są gęstsze i słabiej smarują.
Teraz: Seat Leon 1M '03 1.9 ARL, Top Sport
Weitec coilovers.
Repliki RS6 19x8, 4x 215/35/19
EX:
E290 96'/97' Classic.
Alfa Romeo 166 2.4 JTD 01r'
Weitec coilovers.
Repliki RS6 19x8, 4x 215/35/19
EX:
E290 96'/97' Classic.
Alfa Romeo 166 2.4 JTD 01r'
Moze dlatego ze mniejszy silnik, moze dlatego ze km podkrecane.ayreon pisze:
Rozbierałem jakiś czas temu OM601 2.0 D z 88 roku. Przebieg bliżej nie znany, w ciągu ostatnich 4 lat blisko 200 tys. wcześniej pewnie 2-3 razy tyle. Cylindry już wyraźnie wytarte, ale panewki w idealnym stanie. U nas jeździł na orlenowskim półsyntetyku, tym najzwyklejszym.
Tutaj jest zdjecie mojego silnika 603 (3 litrowy) z 87 roku po przejechaniu ok 470 t km na mineralnych olejach.
Malo tego- ten silnik mial zerwany lancuch pompy olejowej (slynna pompa podcisnienia) i chodzil kilka minut bez cisnienia oleju, ale to bylo juz na pierwszym syntetyku ktory silnik zobaczyl. Oleje mineralne sie sprawiaja wielkiej roznicy przy normalnej pracy, ale syntetyki daja extra protekcje gdy cisnienia zabraknie.
Dodatkowo maja wiecej molibdenu, ktory penetruje powierzchnie i daje wlasciwosci slizgowe jak oleju zabraknie.
Kajtek1,
Taki 2.0 musi się znacznie więcej nakręcić i namęczyć niż 3.0 w takim samym aucie Do tego dochodzi różnica klimatu, w jakim jeździ oraz na czym jeździ - jak wiadomo Polak potrafi wlać do zbiornika wszytko, co tylko się spali, to trafia do cylindra i w jakiś sposób też może wpływać na jego zużycie. Właściwie nadal mam ten blok z garażu, przy okazji przyjrzę się cylindrom, może też dojrzę ślady honowania...
Pierwsze słyszę o przypadku zerwania łańcucha pompy olejowej. I co on ma wspólnego z pompą podciśnienia?
Taki 2.0 musi się znacznie więcej nakręcić i namęczyć niż 3.0 w takim samym aucie Do tego dochodzi różnica klimatu, w jakim jeździ oraz na czym jeździ - jak wiadomo Polak potrafi wlać do zbiornika wszytko, co tylko się spali, to trafia do cylindra i w jakiś sposób też może wpływać na jego zużycie. Właściwie nadal mam ten blok z garażu, przy okazji przyjrzę się cylindrom, może też dojrzę ślady honowania...
Pierwsze słyszę o przypadku zerwania łańcucha pompy olejowej. I co on ma wspólnego z pompą podciśnienia?
Pierwsze pompy podcisnienia, ktore takze zawedrowaly do silnikow 606 mialy slabe lozyska.ayreon pisze: Pierwsze słyszę o przypadku zerwania łańcucha pompy olejowej. I co on ma wspólnego z pompą podciśnienia?
Te lozyska lubily spuscic kulki do miski olejowej.
W moim przypadku poprzedni wlasciciel wymienil pompe na nowego typu, z lozyskiem zabudowanym, ale ktokolwiek to robil nie wyjal kulek z miski olejowej.
Zajelo to kilka tys km, ale tancujace kulki w koncu przebily siatke smoka i weszly w tryby pompy.
Bardzo omawiane zjawisko na hamerykanskich forach.
- prelezabiusz
- Posty: 1473
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 19:24
- Lokalizacja: Wrocław
A bo np. W 270CDI to już turbinka jest dużo wrażliwsza na olej.ayreon pisze:A co za różnica, czy to CDI czy TD?
Sam byłem świadkiem (jak ten gość jeszcze raz do nas na warsztat przyjedzie to nagram to) jak typek przyjechał w210 OM 605.912, podniósł auto na podnośniku (leje mobil1 15w40 plus ceramizer ten co ja) podstawił banke, odkrecił korek, dał mi go do ręki, olej spłynął, opuścił samochód i pojechaliśmy. Pełna kita ile ten muł z siebie dawał rade wydusić z Milicza do Rawicza i z powrotem, razem około 80 km podnósł auto zakrecił korek, nalał oleju i pojechał do domu. Od tamtej pory nie martwie się już czy ten zestaw dobrze chroni silnik i osprzęt mojego auta czy nie.
Czyli to bardziej skomplikowana historia - padające łożyska pomp podciśnienia zdarzają się i u nas, chociaż z reguły dają o sobie wcześniej znać.Kajtek1 pisze:Pierwsze pompy podcisnienia, ktore takze zawedrowaly do silnikow 606 mialy slabe lozyska.ayreon pisze: Pierwsze słyszę o przypadku zerwania łańcucha pompy olejowej. I co on ma wspólnego z pompą podciśnienia?
Te lozyska lubily spuscic kulki do miski olejowej.
W moim przypadku poprzedni wlasciciel wymienil pompe na nowego typu, z lozyskiem zabudowanym, ale ktokolwiek to robil nie wyjal kulek z miski olejowej.
Zajelo to kilka tys km, ale tancujace kulki w koncu przebily siatke smoka i weszly w tryby pompy.
Bardzo omawiane zjawisko na hamerykanskich forach.
prelezabiusz Jestem pełen podziwu dla zaufania tego człowieka do ceramicznej technologii. Mimo wszystko nie chciałbym kupić samochodu po kimś takim - ciekawe, ilu dziesiątkom tys. kilometrów normalnej jazdy odpowiada te 80 km gonienia bez oleju. I nie zapominajmy o tym, że olej również chłodzi.
- prelezabiusz
- Posty: 1473
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 19:24
- Lokalizacja: Wrocław
Ja również. I sam bym tego na pewno nei zrobiłayreon pisze:Jestem pełen podziwu dla zaufania tego człowieka do ceramicznej technologii.
Ja też nie bo to czub jakich małoayreon pisze:Mimo wszystko nie chciałbym kupić samochodu po kimś takim
Co do oleju mineralnego, nie wiem może robie źle i rzeczywiście żywot silnika czy turbo byłby dłuższy na np 10w40, któremu i tak bliżej do mineralnego niż syntetyku ale w moim otoczeniu wszyscy praktycznie jeżdzą na takim przy silnikach starszej generacji i przebiegach aut rzędu 250-500 tyś i żadne problemów nie ma więc ja też tak robie.
A ten dodatek ceramiczny robi super robote jeżeli chodzi o kulture pracy, lekko wchodzi na obroty, dużo lepiej sie zbiera i ciszej chodzi. No ale niestety swoje kosztuje do mojego musze dolać 150 ml na pełen stan oleju i to kosztuje prawie 200 zł. Od czasu do czasu raz na 8-10 tys. km wale go do ON w (stosunku 1l ON / 1ml środka) i zero dymka W jednym w124 most wył że łeb pękał dodany ten środek i cisza. W moim jęczyły mimośrody z tyłu, wymieniłem na nowe jak robiłem remont przy kupnie i po 3 tyś znowy jęczały, wstrzyknelismy oleju i znowu po niedługim czasie jęczały, wstykneliśmy ceramizer i jest cisza od 40 tys km. Coś musi być na rzeczy
Ja bym isę panicznie nie bał dzisiejszych 15W-40...exeresis pisze:Co do właściwości myjących to bym polemizował, wystarczy spojrzeć w parametry olei . Fakt na mineralnym silnik ma ciężej zakręcić, szybciej gęstnieje i wolniej dociera do zakamarków silnika.
Poczytajcie karty charakterystyki produktów, normy, aprobaty... to nie ma nic wspólnego z tym co znamy z lat 90tych...
Jeżeli temperatura płynięcia dowolnego minerała dzisiaj (np Lotos Mineralny) to ok -25*C, podczas gdy (zachęcam fanów full syn) jak spuszczą przy okazji wymiany po jakichś 30 tyś km z CDI to bagno, niech wleją w jakiś słoiczek trochę tego oleju i do zamrażarki.
W -27, -28*C możecie to skrobać nożem... to kiedy to zamarzło... przy -24? -23*C ?
Dlatego na pytanie co lepsze: 5W-30 zmieniany co 30 tyś km czy 10W-40 lub 15Wzmieniany co 10 max 15 tyś km zawsze będę twierdził że te drugie. Owszem, jak ktoś mieszka w Suwałkach albo innych"górach" gdzie nie dość że zima dużo dłużej trwa i jest znacznie bardziej tęga niż na pozostałym obszarze PL, jak codziennie trzeba palić co rano... trzeba brać poprawkę że 15W nie zda egzaminu kiedy co rano mamy -34*C (ale wówczas olej niewiele poradzi kiedy i tak nie zapali )
nasze-auta-f43/v-klass-wakacjowoz-projekt-t40065.html
VIN: VSA63827413183198
VIN: VSA63827413183198
Co sądzicie aby do E280 benzyna rok 96 zalać LOTOS SEMISYNTETIC 10W40 (a, g) - tak wynika z internetowego doboru, auto ma przejechane 400 000km, instalacja gazowa od roku. Jeśli nie to proszę o jakieś rozsądne propozycje, gdyż nabyłem gwiazdę raptem miesiąc temu.
Jeżdżę ok. 80 km dziennie.
Ps. Co ile zmieniać taki olej?
Dzięki za zainteresowanie.
Lotos bardzo dobry olej. Wlewaj śmiało. W dodatku tani, bo robiony u nas.
Jeżdżę ok. 80 km dziennie.
Ps. Co ile zmieniać taki olej?
Dzięki za zainteresowanie.
Lotos bardzo dobry olej. Wlewaj śmiało. W dodatku tani, bo robiony u nas.
Ostatnio zmieniony 7 mar 2014, o 09:17 przez Marciolis, łącznie zmieniany 1 raz.
10W-40 będzie optymalnym wyborem. Sam na takim jeżdżę. Producent to już indywidualna kwestia - lej to co uważasz za właściwe.
Zmieniaj co roku albo co założony interwał w zależności co nastąpi szybciej, ale nie przeginaj dłużej jak 15tys km.
Zmieniaj co roku albo co założony interwał w zależności co nastąpi szybciej, ale nie przeginaj dłużej jak 15tys km.
nasze-auta-f43/v-klass-wakacjowoz-projekt-t40065.html
VIN: VSA63827413183198
VIN: VSA63827413183198
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości