elemenateur pisze:Kichcio, tutaj psioczenie to norma, jeśli kilka lat temu jechałeś taxą to też to było słychać, a teraz otwarcie taxówkarze przyznają że kilka lat temu była kanada. :-/kichcio pisze:W roznych branzach ludzie dorywczo pracuja i chyba tylko taksowkarze, takie mam wrazenie, robia z tego taka afere..
Strazacy np. 2 dni wolnego maja, w wolnym czasie sa taksowkarzami czesto lub jezdza na nauce jazdy.
Ja niebawem zacznę na taxi, kolega który robi w największej korporacji nabija miesięcznie od 8 do 10k, ~1000zł płaci za bazę+licencje, paliwo, reszta wiadomo, fakturki i jest na czysto. Czyżby moje miasto było odosobnione z takim cukierkowym życiem?
Żaden Dryndziarz, jeśli nie ma ciśnienia, nie zmieni 124 na nic nowszego. ABSOLUTNIE ŻADEN.W124 300D
Pozdrawiam kolegów taxiarzy, ps, ktoś pisał że 7 dni orze w Kraku i ma z tego może 2k. W Kraku w Mcdonaldzie ma się więcej i nie ma tylu roboczogodzin.
Pojezdzij sam i zobaczysz jaki jest miód . Mi koledzy tez mówili ze widzieli kosmitów.
Pozdr