Strona 6 z 7

: 22 sty 2015, o 21:51
autor: tonidriver
yellowstone2012, od czego włożył skrzynie biegów ?

: 22 sty 2015, o 22:17
autor: yellowstone2012
Nie wiem, a trochę za późno żeby dzwonić, nie wiem czy przypadkiem nie jest oryginał. Jakiś czas temu widziałem takie Audi na allegro z silnikiem 1.8 i mocą ... 411 koni. Generalnie auto zabawka. W ciągu roku 10 miesięcy na serwisie, 2 miesiące w użytkowaniu. Non stop się psuje, cholernie drogie w naprawach. P.S Jest do sprzedania.

[ Dodano: 2015-01-22, 22:18 ]
Oto one. Jednak dalej uważam, że moje porównanie osiągów do S600 nie było trafne. Nie ta liga, a w mojej głowie co jakiś czas odradza się pomysł nabycia właśnie W140 S600 1991-1993. Tylko po co spalać tyle paliwa, żeby być pierwszym spod świateł co właściciele S600 ;)

: 26 sty 2015, o 11:00
autor: Piasek
Żeby nie śmiecić w temacie ... Mała przestroga
viewtopic.php?p=335224#335224

: 27 sty 2015, o 20:12
autor: Kaloteck
Takim 20 - letnim W140 można jeździć na co dzień bez obawy że nagle coś padnie ?

: 27 sty 2015, o 20:15
autor: tonidriver
Kaloteck, w każdym aucie w każdej chwili może sie coś zepsuć.

: 27 sty 2015, o 20:21
autor: yellowstone2012
Ale prędzej się zepsuje w rocznym fordzie, fiacie , kijance niż 20 letnim W140

[ Dodano: 2015-01-27, 20:24 ]
Poza tym, które auto dało by radę ? Opel Corsa ??

https://www.youtube.com/watch?v=ObNsSVej31w

: 27 sty 2015, o 20:30
autor: kondziak
Kaloteck pisze:Takim 20 - letnim W140 można jeździć na co dzień bez obawy że nagle coś padnie ?
Weź pod uwagę że ten model, W124 i 190tka to były złote lata 90-te Mercedesa. Przez te 3 modele które były dosłownie niezniszczalne omal koncern nie zbankrutował. Tak bynajmniej mówiły plotki. Zresztą samo to że na taryfach większość było trapezów mówi wszystko. Ojciec miał swego czasu 190-tke z 92r. zanim kupił okulara (dzięki któremu w połączeniu z W220 i C-klasą koncern znowu stanął na nogi finansowo :rotfl: ). Auto miało około 16 lat a pod spodem wyglądało jakby wyjechało z fabryki. Sprzedał je potem za bodajże 5,5 tysiąca i żałuję tego do dziś. Wyjechał w niedziele na giełdę bez dawania żadnych ogłoszeń. Wiesz w ile czasu sprzedał? W 15 minut :D a facet nawet się o grosz nie targował.

: 27 sty 2015, o 20:35
autor: Januszek

: 27 sty 2015, o 20:58
autor: w140
ja jeżdżę już od roku W140 na co dzień, zepsuć się może zawsze

: 27 sty 2015, o 21:24
autor: yellowstone2012
Ja rożnymi W210 przejechałem ~250 tys. km. głównie na trasach UE-POL-UE i NIGDY nie zdarzyło mi się, żebym nie dojechał do celu, czy auto stanęło gdzieś na trasie, usterki owszem zdarzają się, ale jak dbasz, tak masz. Kupić zajechane Subaru Forester czy Porsche 911, uważane za najmniej awaryjne auta, też się będą psuć ..

: 28 sty 2015, o 08:44
autor: Piasek
Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu że użytkowanie codzienne takiej eSy czy innego wielkiego pieca jest po prostu kosztowne. I absolutnie nei wynika to z niskiej trwałości czy drogich części zamiennych. To są duże silniki, starych generacji, starych generacji automaty mocno obciążające silniki, silniki pochłaniające ogromne ilości paliwa nim osiągną temperaturę roboczą. To nie są popierdółki do codziennego tkwienia w korkach na dystansie 3km do pracy.
W takim trybie użytkowania auto zrujnuje finansowo każdego.

: 28 sty 2015, o 12:12
autor: kid
yellowstone2012 pisze:JKupić zajechane Subaru Forester czy Porsche 911, uważane za najmniej awaryjne auta, też się będą psuć ..
Ci co robią te testy robią je źle, biorą pod uwagę liczbę samochodów które nawaliły ale... powiedzmy, że na wyprodukowanych 100 mercedesów usterke ma 10 a na wyprodukowanych 10 porszaków usterkę ma 5... :hyhy: no i wg jajogłowych, na podstawie takich raportów, mniej usterkowym autem jest porsze :zdziwko: na grzyba sie nadają te rankingi najmniej awaryjnych aut :hyhy:

: 28 sty 2015, o 12:37
autor: Piasek
Jeżeli już lecimy z offtopem to uważam ze takie auta jak Porsche, Ferrari i inne super-sportowe nie powinny być brane do ogólnych zestawień właśnie z powodów o których kid napisał a po drugie: tego nikt nie kupuje żeby tym do kościoła w niedzielę jeździć.
Wiadomo że prędzej czy później to i tak będzie wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem czyli 7me soki wyciskane na torach i ma pełne prawo się popsuć tak samo jak eSa pałowana przez pół dnia na granicy odcięcia zapłonu.
Kupując Porsche czy Ferrari nie kupujesz jakiejś niezniszczalnej technologii - kupujesz legendę a technologia jest potrzebna tylko do osiągów. Nigdzie nie masz gwarancji bezawaryjności.
Klasyczny przykład jak jeździć, jak się powinno jeździć takimi samochodami
https://www.youtube.com/watch?v=CaC3jJgtDOE

: 28 sty 2015, o 12:49
autor: stanleym210
[quote ="Piasek"]Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu że użytkowanie codzienne takiej eSy czy innego wielkiego pieca jest po prostu kosztowne. I absolutnie nei wynika to z niskiej trwałości czy drogich części zamiennych. To są duże silniki, starych generacji, starych generacji automaty mocno obciążające silniki, silniki pochłaniające ogromne ilości paliwa nim osiągną temperaturę roboczą. To nie są popierdółki do codziennego tkwienia w korkach na dystansie 3km do pracy.
W takim trybie użytkowania auto zrujnuje finansowo każdego.[/quote]

Jezeli ktos decyduje sie kupić takie auto do codziennej jazdy nawet na malych dystansach to zapewne liczy sie z kosztami i na pewno stac go na nie.
Śam mialem takie kupic do codziennej jazdy z silnikiem 5.0 i zdawalem sobie sprawe z kosztów utrzymania.
Nie kupiłem bo po 1,5 roku poszukiwań wg moich oczekiwqń nie znalazłem nic godnego i kupiłem okulara.

: 28 sty 2015, o 13:19
autor: yellowstone2012
Nie mogę się z Wami zgodzić, bo raporty bezawaryjności tworzy się na podstawie odsetek awaryjności danych aut do liczby przebadanych modeli ogółem. W roku 2015r nr. 1 jest Mercedes SLK a C klasa i GL zajmują również 1 miejsce w danych segmentach wg. TUV.