Wysadza przelewy na wtryskach w210 300TD

[Kaap2]

Witam, jestem świeży na tym forum więc z góry wybaczcie za błędy. Mój problem polega na tym ze po pozbyciu się znanych już wszystkim pęcherzyków powietrza w przeźroczystych przewodach paliwowych, zacząłem szukać przyczyny wysokiego spalania. Wziąłem się za wtryski, faktycznie jeden lał, więc dobrałem jeden ze starego silnika i złożyłem. Wszystko było dobrze przez chwile(mam chopla na tym punkcie i co chwile spoglądam pod maske) poświeciłem do komory wtrysku a tam wszystko mokre... zaczęło wywalać na połówkach wtrysków. Więc oddałem autko do ogarniętego mechanika i zregenerowałem wszystkie wtryski, mechanik założył przelewy kupione w auto-zatoce we Wrocławiu(bez materiałowego oplotu), trzymały super, ale na ostatnim wtrysku od strony szyby zamiast oryginalnej zaślepki był kawałek przelewu z wetkniętym nitem pod rozmiar. Dojechałem do swojego miasta, autko się zagrzało, dałem mu lekko w palnik(do 3-3,5 tys obr.) i za chwile poczułem ropę. Patrze pod maskę a tam wszystkie komory wtrysków zalane paliwem do pełna. Okazało się ze puścił ten nit. Więc mechanior załatwił mi oryginalną gumową zaślepkę. Pojeździłem tak z dwa dni. Po czym przejechałem się dłużej po mieście i znowu poczułem ropę. Tym razem pękł jeden z tych nieoryginalnych przelewów(i tak ze 3-4 razy, zakładałem nowy). Więc do auto-zatoki, kupiłem oryginalne przelewy, te kremowe. I w końcu jest autko hula, jeżdżę już drugi tydzień i nic. No to pewny mojej gwiazdy wsiadłem w nią i jadę do Krakowa. Przejechałem 100 km i przy przyśpieszaniu zjeżdżając z ronda poczułem ropę. Otwieram maskę a tam fontanna ropy, zgasiłem go szybko i okazało się ze tym razem wywaliło przeźroczysty wężyk paliwowy(środkowy wychodzący z filtra paliwa patrząc od góry) który ma lekko ułamany plastik na kołnierzu ale zapinka jest cała i przecież działał już długo czasu... Kupiłem nowy, nie założyłem jeszcze bo przyczyna leży chyba gdzie indziej. Gadałem ze znanym pompiarzem i powiedział ze może to być mikro pękniecie na wtrysku i jak się mocno nagrzeje zaczyna dawać ogromne ciśnienie i wywala najsłabszy punkt w układzie. Mieliście panowie coś takiego? Pomóżcie.

[fabek]

Hmm ciekawy przypadek.

Trzeba sprawdzić czy powrót do baku jest swobodny, może coś pod drodze się przypchało. Odłącz od grodzi powrót, włóż do jakiejś butelki i obserwuj.

Jakieś mikropęknięcia wtrysków? Nie ma czegoś takiego, raczej źle złożony i leje paliwem. Inaczej silnik by kulał cały czas, gdyby ciśnienie uciekało.

[kmtaxi]

Ja obstawiam zatkane odpowietrzanie zbiornika. Po odkręceniu korka wlewu paliwa nie słychać wyjścia nadmiaru ciśnienia?

[Kaap2]

Ja obstawiam zatkane odpowietrzanie zbiornika. Po odkręceniu korka wlewu paliwa nie słychać wyjścia nadmiaru ciśnienia?

o tym też kiedyś czytałem i nie ma syczenia przy odkręcaniu korka dodam że przelew wysadzało na tym samym wtrysku do momentu zakupienia oryginalnych przelewów, później wysadziło wężyk... do tego po wywaleniu tego wężyka, zepsuł mi się przy okazji przepływomierz(100 km jechałem bez mocy), może to mieć coś wspólnego? Możliwe że zalana ropa go tak załatwiła? Bo w ropie był cały silnik.

[Gawra]

Zdejm z trojnika powrotu paliwa ten czarny przewod, dmuchnij w niego powiertrzem(sprawdzisz droznosc powrotu pawa do baku)
Na krociec trojnika powrotu zaloz dodatkowy przewod i odprowadz go do butelki - jak fabek napisa(sprawdzisz droznosc powrotu paliwa z wezykow wtryskowych, pompy paliwa i glownego filtra?)

[Kaap2]

Na pewno sprawdzę ale dopiero po weekendzie i dam znać co i jak

[Kaap2]

Tak więc dobrałem sie do czarnego wężyka i tak jak mowiliście dmuchnałem w niego i faktycznie nie bylo przelotu, poszedlem za tym przwodem i znalazlem zalożony zaworek zwrotny, ktoś najwidoczniej zalożył go w druga strone bo jak go wywalilem i dmuchnalem w weżyk to zrobił sie przelot. Wymienilem odrazu filtr paliwa i nadpekniety weżyk. Mam nadzieje ze to pomoże dziękuje za rady