szacun za podejściejarkope pisze: A jeżeli wykonuje się pracę dla kogoś, to trzeba być odpowiedzialnym i robotę wykonać solidnie.
i to jest dopiero koszmar...jarkope pisze:Niedoróbki wykonane przez siebie dla siebie samego trochę mniej bolą, chociaż irytują. Ja nie jestem profesjonalnym lakiernikiem, chociaż prawie 30 lat temu lakierowałem samochody. Ale to była inna technologia, inny sprzęt, oraz inne lakiery
ludzie którzy od 20-25 lat siedzą w blacharce coraz częściej kur**ą bo dla głupich drzwi trzeba cały bok dmuchać bo nie idzie zgubić.
Komputerowo dobierane za pomocą optycznych mierników, na oko po staremu, dupa tam...
Jak nie xyralik jakiś to 3 warstwowa perła - za chiny nie położysz tak jak w fabryce nasrały roboty. Dlatego taki szał na blachy w kolorze w fabrycznym malunku. A i tak się potrafią różnić... Jak dodamy jakość blach - nie dziwi lawinowy rozrost zakładów "rzeźni" gdzie prędzej wstawią ćwiartkę w kolorze niż mają maskę z błotnikiem malować i trochę podłużnicę naciągnąć bo 2-3cm uciekła.