Rdza

Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210

Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Post autor: Piasek »

Na jakość konserwacji składa się jakość wykonania.
Jeżeli zadasz sobie tyle trudu co "herr Helmut" i podgrzejesz każdą puszkę chociaż do 60*C i w takiej temp. nakładał będziesz, pomęczysz się przy każdym profilu wprowadzając wężyk sondy itp... będzie podobnie. Środki bitumiczne najlepiej sprawdzają się kładzione na gorąco.
Pamiętasz słynny BITEX polskiej produkcji ? Grzali to na kuchenkach gazowych i parujące nakładali na podwozia samochodu. Pamiętam jak ojciec nowego kaszla tak robił. Po 15 latach jak go sprzedał zgniło wszystko pow. konserwacji ale podłoga, progi i nadkola były zdrowe jak dzwon. Dzisiaj nałóż podobny preparat (już na zimno) spadnie w 2-3 lata wyszorowany wodą.
pająk
Posty: 92
Rejestracja: 26 sty 2015, o 19:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pająk »

Bitex nie wysycha chyba do końca, czy to prawda?
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Post autor: Piasek »

Powierzchniowo wysycha tworząc skorupę. To co pod skorupą, jak grubo nałożone, w gorące dni ma półpłynną, mazistą konsystencję co sprawia że jak pierdzielnie kamień to zamortyzuje uderzenie, pęknie powierzchniowo i zostanie. Reszta zaschnie.
Twarde powierzchnie bitumiczne (np rozcieńczone rozpuszczalnikiem który odparował) przy takim uderzeniu odprysną jak lakier tworząc ubytek w warstwie zabezpieczającej.
Awatar użytkownika
t0malson
Posty: 5
Rejestracja: 26 sie 2015, o 00:24
Lokalizacja: Lublin

Post autor: t0malson »

Jak dla mnie jedyny ratunek to piaskowanie i zabezpieczanie budy od zera.
Mam limuzynę z silnikiem furgonetki i nie jestem z tego dumny.
pająk
Posty: 92
Rejestracja: 26 sty 2015, o 19:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pająk »

Dzieki Piasek za odpowiedź :)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości