Nie jasna sytuacja z samochodem

[Piasek]

Tam nikt niczego nie przekładał. Klasyczna podkładka: mieli papiery od innego (skasowanego, spalonego, rozbitego, cokolwiek) i podłożyli pod nie drugie, inne, całe auto (jumane bądź sprowadzone bez odpraw) w którym zgadzała się marka, model i silnik. Nie wierz w bajki że ktoś porywa się na przekładanie nadwozia. Tylko byli zbyt leniwi, zabrakło talentu albo zwyczajnie jaj żeby przebić numery i przykombinowali z jakimś znajomym diagnostą jakieś kwitki i nie wiadomo jakim cudem to zalegalizowali.
To pierwszy wariant. Drugi to już składak pospawany z dwóch gdzie ktoś zrobił numer życia i szuka teraz jelenia aby miał co na stare lata opowiadać jaki to "numer ze szwagrem po pijanemu odwalili"

[kid]

To czy karoseria jest z polifta to jest do sprawdzenia, różniła się trochę jakimiś mało znaczącymi pierdołami. Zrób zdjęcia i wklej oba numery vin. Tylko czy jest sens drążyć temat?

[Muniek]

Zastanów sie jaki Ty bedziesz miał problem przy sprzedaży. Chyba ze wczesniej ktos za paserstwo Cie złapie.

[Januszek]

Jakie paserstwo ? Zwykły babol w dokumencie. I tyle.

[Mateklobez]

To mu dokupisz gdzieś tył też od 2000 r. i będzie cały 2000

Trafna sugestia

Ja bym osobiście odpuścił. Aut na sprzedaż jest multum, nie wiedzę sensownego powodu by komplikować sobie życie z jakimś składakiem. Chyba że to Wigry 3

[AdiX]

Za 3000 to możesz brać zawsze pogonisz Wigry na Części

Podaj Link do ogłoszenia

[maciekolo]

A mój ojciec kiedyś zmieniał nadwozie w W124 na NOWE ( w połowie lat 90tych), więc czasem wyjątki się zdarzają.

[kichcio]

Za 3 tys. to polifta kupisz jak sie mocno postarasz.

maciekolo, a w jakim celu wymienial?

[Piasek]

Bo mu kolor nie odpowiadał

[yellowstone2012]

No właśnie. Trzeba zadać pytanie. Skąd wziąć drugie nadwozie ? Komuś silnik padł i sprzedaje na części ? Po stłuczce, spaleniu odpada. Nadwozie można wziąć tylko od pasera, albo z 2 aut zrobić jedno.maciekolo, Domniemuję, że jak zmieniał Twój tata w W124 na nowe to kupił je w ASO, bo w zamienniku nie występują Ile taka operacja kosztowała ? Zakup nadwozia + przełożenie klamotów ? Nie sądzę, żeby taka operacja ekonomicznie była opłacalniejsza od zwykłego zakupu drugiego auta nawet w latach 90-tych. Mnie w latach 80-tych ojciec 8 lat odwoził do podstawówki Mercedesem W123 i też zmieniał "nadwozie", ale historia nie nadaje się do opisywania na forum ..

[Piasek]

W123 i też zmieniał "nadwozie"

miejsce nabicia VIN już tyle razy szlifowane że się przetarło na wylot

[fabek]

Okazje życia widzę :-) Jakby to była ostatnia 210-tka do sprzedania.

[maciekolo]

Bo auto było powypadkowe. Tak, nadwozie było z ASO Sobiesław Zasada, nowe. Kosztowało (mogę kłamać, bo to dawno temu było) ponad 400 milionów.