Ubezpieczenie opon i szyb, podpalenia

Rozmowy na różne tematy, niekoniecznie o motoryzacji.

Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210

gufner
Posty: 320
Rejestracja: 21 sie 2011, o 18:49
Lokalizacja: Łódź

Ubezpieczenie opon i szyb, podpalenia

Post autor: gufner »

Kłaniam. Dziś miałem nieprzyjemną przygodę z dowcipnisiem. Wkręcił mi dwie śruby w oponę i jest do wyrzucenia. Ubezpieczyciele nie chcą dać mi AC bo mam na stare auto. Czy istnieje oddzielny pakiet na opony, szyby i podpalenia u któregoś ubezpieczyciela. Poradźcie czy można coś wykupić bo właśnie wydałem 500zł na jedną oponę przez głupi "dowcip"
VIN: WDB2100171A489931
Mercedes-Benz E290TD 1997r.
Łódź - Bałuty
hammond24
Doradca
Posty: 4115
Rejestracja: 11 kwie 2008, o 15:30
Lokalizacja: łódź

Post autor: hammond24 »

Wkręcił mi dwie śruby w oponę i jest do wyrzucenia

A masz teorie, dlaczego?
hammond24
W210 2.3 B+LPG 1997 ASB
WDB2100371A415889
W140 2.8+LPG 1993 Manual
WDB1400281A163186
Taxi driver /niestety/Zawsze wiedziałem że źle skończę.
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Post autor: Piasek »

gufner pisze:
gufner pisze:Ubezpieczyciele nie chcą dać mi AC bo mam na stare auto.
AC opłaca się posiadać tylko do 3 max 5 lat i tylko i wyłacznie wariant serwisowy. Każda inna opcja skutkuje wypłatą odszkodowania po takich stawkach że starczy jedynie na szrotowe używki (a i nie zawsze) o robociźnie zapomnij... chyba że jakiś najgorszy papracz.
gufner pisze:Czy istnieje oddzielny pakiet na opony, szyby i podpalenia u któregoś ubezpieczyciela
istnieje, niestety doczytaj OWU - odechce ci się...
Oddają podobnie jak AC opisane powyżej. Jak ci policzą amortyzację opony po przebiegu kilku tyś km - starczy może na identyczną używkę (jeżeli znajdziesz gdzieś pojedyńczą sztukę).
gufner
Posty: 320
Rejestracja: 21 sie 2011, o 18:49
Lokalizacja: Łódź

Post autor: gufner »

hammond24 pisze:Wkręcił mi dwie śruby w oponę i jest do wyrzucenia

A masz teorie, dlaczego?
Dlaczego wkręcił? Nie mam. Parking z wydzielonymi miejscami, zaparkowane książkowo, wrogów nie mam więc nie wiem.

A do wyrzucenia bo przejechałem kilkaset metrów zanim zobaczyłem kapcia i oponę zdarłem.

Dziękuje za odpowiedzi, od dziś zanim ruszę sprawdzam co mam pod kołem.
VIN: WDB2100171A489931
Mercedes-Benz E290TD 1997r.
Łódź - Bałuty
Awatar użytkownika
kid
Posty: 4807
Rejestracja: 5 sty 2012, o 16:09
Lokalizacja: 100licaKochana

Post autor: kid »

jak to wkrętka była to niekoniecznie została wkręcona na tym Twoim parkingu... wkrętke robi się po to,żeby powietrze zeszło wolno :P pomyśl komu zająłeś ostatnio miejsce gdzieś "na mieście" :hyhy: niestety, u nas leszczy nie brakuje i zamiast podejść i charakternie sprawe załatwić to się szczury chowają i małpie pomysły mają...
:hyhy:
Obrazek
Leszek304
Posty: 1226
Rejestracja: 8 wrz 2011, o 15:16
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post autor: Leszek304 »

W PZU miałem ubezpieczenie szyb, kosztowało 80 zł na rok i obejmowało nawet małego "pajączka" od kamienia. Natomiast mini-AC kosztowało około 180 zł, obejmowało kradzieże, wandalizm i spotkania ze zwierzętami. Jednak jak się potem okazało była to w zasadzie ściema, gdyż w przypadku wandalizmu to aby dostać odszkodowanie to policja musiałaby znaleźć sprawce. Wówczas dopiero wtedy ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie a potem ściąga dla siebie kasę od sprawcy. Więc dobrze się dopytaj o warunki, bo może się okazać że jeśli ktoś Ci uszkodzi opony to żeby dostać odszkodowanie policja będzie musiała ubezpieczycielowi przyprowadzić sprawce, a to się mija z celem bo wówczas sam możesz od niego ściągnąć kasę. Wykupienie ubezpieczenia daje Ci jedynie wygodę taką że to ubezpieczyciel użera się ze sprawcą. Minus jednak kolejny jest taki że zazwyczaj w takim ubezpieczeniu masz coś takiego jak procentowy "udział własny".
W praktyce wygląda to tak:
1. Wykupujesz ubezpieczenie
2. Ktoś Ci przebija oponę
3. Zgłaszasz na policje
4. Policja znajduje sprawcę (mission impossible)
5. Ubezpieczyciel wycenia że oponę zaklei się za 80zł
6. Wypłaca Tobie 80% wartości wyceny, czyli 64zł. Reszta to Twój "udział własny".

Już lepiej za tą kasę kupić kamerkę. Na postoju nagrywa przy każdym wykrytym ruchu wokół auta. Przy odrobinie szczęścia znajdujesz delikwenta, odwiedzasz go i wyrażasz głębokie zaniepokojenie.

Szkoda że nie zauważyłeś uszkodzenia opony zaraz po przejechaniu przez dziurę w jezdni.... :cwaniak:
Jest: W210 kombi, 2.0 benzyna WDB2102351A959463
Był: S-klasa, W220 S320 CDI 2001.
Był: E-klasa, W210, 2.9TD, Avantgarde, sedan.
gufner
Posty: 320
Rejestracja: 21 sie 2011, o 18:49
Lokalizacja: Łódź

Post autor: gufner »

Dziękuje za wyjaśnienie laikowi co i jak :) Ogólnie, nie ma na rynku ubezpieczenia opon i szyb, dla starych aut, którym można sobie zawracać głowę. Wszystko jest o kant d... Popytałem u agentów ubezpieczeniowych i lekko mówiąc zostałem sprowadzony na ziemię, Generalnie nie pozostaje nic, jak tylko założyć sobie fundusz kopertowy w szufladzie na "wszelki wypadek".
VIN: WDB2100171A489931
Mercedes-Benz E290TD 1997r.
Łódź - Bałuty
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Post autor: Piasek »

Leszek304, opisał dokładnie cały proceder naciągania na kasę. Te ubezpieczenia (poza pełnym AC w wariancie serwisowym bez udziału własnego) to fikcja i jedno wielkie kiwanie klienta-poszkodowanego ile wlezie.
gufner pisze:Generalnie nie pozostaje nic, jak tylko założyć sobie fundusz kopertowy w szufladzie na "wszelki wypadek".
żeby być przygotowanym w razie W... Nawet jeżeli uda się coś wydębić - trwa to długie miesiące. Kumpel kiedyś zaliczył wyrwę w jezdni zalana wodą - 2 koła uszkodził. Dostał odszkodowanie od zarządcy drogi po 4 miesiącach pism i dowodów (protokoły z policji, zdjęcia uszkodzonej drogie, opinie rzeczoznawców, itp).
Co jedno wysłał przysyłali kolejne pismo że coś nowego chcą... wszystko byleby zmęczyć poszkodowanego - może odpuści. W końcu za moją namową wziął to wszystko i przesłał kopie do Rzecznika Ubezpieczeniowego z opisem że go zamęczają w tak banalnej sprawie mając i protokół z policji itp... i dopiero wypłacili.
A już zaczynali lecieć w kulki żądając przedłożenia faktury za lawetę z wpisanymi nr samochodu i danymi kierowcy który wykonywał usługę.
Auto i tak musiał za swoje zrobić, pokryć wszystkie koszty z kieszeni i jeszcze dobre 4m-ce się użerać z ubezpieczalnią.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości