Ten piątek 13 dla niektórych był naprawdę pechowy
Najpierw spotkałem leżący na boku zestaw z kontenerem ze znajomej firmy, w której miałem jeździć...
Pojechałem niewiele dalej na załadunek pustych palet. Stoimy na parkingu z właścicielem skupu i nagle słychać strzał. Patrzymy i na naszych oczach kolejny zestaw się wyłożył
W tym przypadku już było naprawdę grubo
To była chwila i już leżał wykręcony w polu do góry kołami
Kierowca wyszedł z tego cało
Ciągnik z dziad-transu, opony z przodu były już od dawna łysawe...
Wstrzelił się w sporą lukę między autami i nikogo nie skosił, bo byłaby masakra.
Nieraz jak się mijam na wąskich drogach z innymi dużymi na centymetry, to tak myślę, że któryś mógłby mieć akurat wystrzał i giniemy obaj. Kierowcy osobówek pewnie o tym nie myślą, ale każda ciężarówka jadąca z naprzeciwka może nas zabić, bo wystrzały zdarzają się nawet w dość młodych i niezniszczonych oponach, również uznanych firm, a nie tylko chińczykach