Bicie przy hamowaniu odczuwalne na całym samochodzie
: 18 kwie 2016, o 23:13
Witojcie!
Mam problem ze swoim Helmutem - mianowicie, gdy hamuje, zwłaszcza z większych prędkości >100km/h, czuje na samochodzie takie, jakby to powiedziała Pani Ewa "łududuDU!"
Myślę sobie - spoko, ma swoje lata, pewnie tarcze powichrowane albo w ogóle ściarchane...ale sprawdziłem tarcze, wcale nie zwichrowane...grubość też miały jeszcze akceptowalną. No ale nic to, poczytałem forum i zrozumiałem, że najlepiej zmienić dla świętego spokoju, żeby nie było wątpliwości. No to zakupiłem zestaw ATE tarcze+klocki, wymieniłem stosując się do wskazówek podanych na forum, ale nie pamiętam loginu kolegi, który zrobił poradnik.
"Łududu" jest trochę mniejsze owszem, ale jest nadal
No to myślę sobie - pewnie tylne! I wpadłem na pomysł, że łatwo to sprawdzę na drodze, hamując ręcznym...i tak też zrobiłem, niestetyż...owo zjawisko już miejsca nie miało.
Panowie, co począć? Muszę jeszcze ustawić zbieżność, bo lekko ściąga mnie na prawo - czy zbieżność może tu być winowajczynią?
Dodam, że zjawisko to miało miejsce na dwóch różnych kompletach kół, więc raczej felgi i opony odpadają.
Z góry dziękuję za Wasze wskazówki! A Pani Ewie za to, że mimo iż nieświadomie, to zarazem tak wiernie odwzorowała dolegliwość mojego wozu...
Mam problem ze swoim Helmutem - mianowicie, gdy hamuje, zwłaszcza z większych prędkości >100km/h, czuje na samochodzie takie, jakby to powiedziała Pani Ewa "łududuDU!"
Myślę sobie - spoko, ma swoje lata, pewnie tarcze powichrowane albo w ogóle ściarchane...ale sprawdziłem tarcze, wcale nie zwichrowane...grubość też miały jeszcze akceptowalną. No ale nic to, poczytałem forum i zrozumiałem, że najlepiej zmienić dla świętego spokoju, żeby nie było wątpliwości. No to zakupiłem zestaw ATE tarcze+klocki, wymieniłem stosując się do wskazówek podanych na forum, ale nie pamiętam loginu kolegi, który zrobił poradnik.
"Łududu" jest trochę mniejsze owszem, ale jest nadal
No to myślę sobie - pewnie tylne! I wpadłem na pomysł, że łatwo to sprawdzę na drodze, hamując ręcznym...i tak też zrobiłem, niestetyż...owo zjawisko już miejsca nie miało.
Panowie, co począć? Muszę jeszcze ustawić zbieżność, bo lekko ściąga mnie na prawo - czy zbieżność może tu być winowajczynią?
Dodam, że zjawisko to miało miejsce na dwóch różnych kompletach kół, więc raczej felgi i opony odpadają.
Z góry dziękuję za Wasze wskazówki! A Pani Ewie za to, że mimo iż nieświadomie, to zarazem tak wiernie odwzorowała dolegliwość mojego wozu...