Strona 3 z 8

: 5 gru 2009, o 09:47
autor: strendel
przekonaliście mnie, wymieniamy jedną świecę, jeden klocek hamulcowy, jedna panewkę, nawet olej do silnika tylko dolewamy do stanu bo przecież jest.

: 5 gru 2009, o 12:35
autor: tonidriver
wielecki conajmniej durne porównania.

: 5 gru 2009, o 14:21
autor: strendel
są różne standardy naprawy i serwisowania samochodów, ale dlaczego druciarze, rzeżbiarze, dusigrosze kupują mercedesa, mogli by przecież taniej łatać golfa czy opla...kadeta? :-)

: 5 gru 2009, o 14:52
autor: tonidriver
Nie wymienia sie czegoś co jest dobre. Jeśli świeca grzeje to grzać moze jeszcze i 2 lata. Niema na to reguły.Bycie nadgorliwym w tej kwestii niema sensu a jest kosztowne.

: 5 gru 2009, o 15:14
autor: tjwasiak
Czyli jeśli zużyją Ci się tylko zewnętrzne klocki hamulcowe, a wewnętrzne będą miały 90% grubości to wymienisz tylko zewnętrzne?

Nie ma co pisać więcej w temacie. Są 2 szkoły: albo się samochód naprawia, albo mniej lub bardziej drutuje. Wyboru dokonuje właściciel.

: 5 gru 2009, o 15:37
autor: tommasso
mesio14 pisze:To jak sie przepali zarówka w zyrandolu jedna, to tez wyrzucasz wszystkie :-P
Dokładnie , bardzo dobre porównanie .

[ Dodano: 2009-12-05, 15:45 ]
tjwasiak pisze:Nie ma co pisać więcej w temacie. Są 2 szkoły: albo się samochód naprawia, albo mniej lub bardziej drutuje. Wyboru dokonuje właściciel.
Wymiana jednej świecy z 6 gdy pozostałe 5 jest ok to drutowanie ? Bez sensu . To jakby powiedzieć mam uszkodzony amortyzator więc wymieniam z przodu dwa ( choć fabrycznie nowe amortyzatory też mogą się różnić siłą tłumienia ) dlaczego nie iść za ciosem i nie wymienić od razu obu sprężyn (przecież jedna jest też bardziej zużyta poprzez ten felerny amortyzator ) ? Sworznie przy okazji można by też wymienić , wahacze , a skoro mamy z przodu nowe zawieszenie , to mamy w aucie nowy przód i stary tył - to w ekstremalnych przypadkach też jest niebezpieczne , więc trzeba by tył na nowy wymieniać - ale w takim przypadku jak się za bardzo rozpędzimy to może lepiej ten stary samochód który jest zbiorowiskiem tylu używanych części które w każdej chwili mogą nawalić - lepiej oddać na złom i kupić nowy ?

Pozdrawiam

: 5 gru 2009, o 16:11
autor: jjankiello
bartpol1 pisze:a omomierz to mozna sobie w dupsko wsadzić :mrgreen:
Dziękuję, nie skorzystam... po prostu trzeba wiedzieć jak mierzyć świece... :mrgreen:
tommasso pisze:To jakby powiedzieć mam uszkodzony amortyzator więc wymieniam z przodu dwa ( choć fabrycznie nowe amortyzatory też mogą się różnić siłą tłumienia ) dlaczego nie iść za ciosem i nie wymienić od razu obu sprężyn (przecież jedna jest też bardziej zużyta poprzez ten felerny amortyzator ) ?
:lol: :lol: :lol:
Tu akurat przestrzeliłeś, bo jeśli chcesz, żeby auto jechało jak należy i miało właściwą trakcję, to takie rzeczy właśnie wymienia się parami.
tommasso pisze:lepiej oddać na złom i kupić nowy ?
Głupio filozofujesz 8-)

: 5 gru 2009, o 16:17
autor: strendel
quote="tommasso"]
mesio14 pisze:To jak sie przepali zarówka w zyrandolu jedna, to tez wyrzucasz wszystkie :-P
Dokładnie , bardzo dobre porównanie . [/quote]
złe porównanie poniewaz, jak swieci zyrandol każdy widzi a jak zachowują sie stare swiece w głowicy nie wiadomo.

tommasso pisze:[Wymiana jednej świecy z 6 gdy pozostałe 5 jest ok to drutowanie ?
poza przypadkiem gdy ta świeca okazala sie "ułomna" i nawali powiedzmy po kilku tysiącach km to oczywiste druciarstwo, a totalne druciarstwo to wymiana tylko jednej swiecy po przebiego 100tys/km lub gdy nie wiemy kiedy były poprzednio wymieniane. Sam producent zaleca wymianę świec co okreslony interwał nawet gdy wydają...sie być jak piszesz OK.

: 5 gru 2009, o 16:52
autor: mesio14
No takiego filozofa co wyśiusiał dziurke w sniegu dawno nie było chłopie wymieniaj wszystkie co 50tyś i nie zawracaj komus dupy :shock:

: 5 gru 2009, o 17:26
autor: tjwasiak
Szkoda, że wraz ze wzrostem temperatury dyskusji niektórym zaczęły popuszczać "zwieracze kultury".

Zawsze mi się wydawało, że zadając pytanie na forum robi się by uzyskać odpowiedź od kogoś bardziej obeznanego w temacie. Jeśli więc zgodnie z zasadami sztuki ktoś udziela odpowiedzi - w tym konkretnym przypadku wymień komplet nie rozumiem dyskusji o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiejnocy.

Dla niedowiarków prosty test: bierzemy "sprawną" świecę żarową po 2xxkkm przebiegu i 5 latach "świecenia", podłączamy do źródła prądu i po 30 sekundach mierzymy temperaturę. To samo z nową świecą prostą z pudełka... Ktoś chętny sprawdzić?

: 5 gru 2009, o 17:28
autor: tommasso
jjankiello pisze:Głupio filozofujesz 8-)
Nie mniej głupio jak spece którzy zalecają wymianę wszystkich świec gdy jedna padnie . Pokazuję tylko do jakich granic można pociągnąć tego typu absurd wymieniania wszystkiego "przy okazji" .

Dlaczego komputer diagnostyczny pokazał konkretnie świecę drugiego cylindra u mnie , po co się tak rozdrabniać tego typu zaawansowaną technologią - mógł od razu wskazać wszystkie (wychodząc z Waszego założenie - jak jedna nawala wymień wszystkie ) i by był problem z głowy . Porównanie do elementów zawieszenie też głupota do potęgi , ale nie ja z tym zacząłem . Zapytałem tylko jak podejść do tej świecy żeby wyeliminować ryzyko jej zerwania i za podpowiedzi jeszcze raz dziękuję . Grupie ortodoksyjnych mechaników którzy z tej okazji najlepiej pół auta by wymienili też - Dziękuję. Świeca wymieniona temat zamknięty :mrgreen: .

Pozdrawiam

[ Dodano: 2009-12-05, 17:33 ]
tjwasiak pisze:Szkoda, że wraz ze wzrostem temperatury dyskusji niektórym zaczęły popuszczać "zwieracze kultury".

Zawsze mi się wydawało, że zadając pytanie na forum robi się by uzyskać odpowiedź od kogoś bardziej obeznanego w temacie. Jeśli więc zgodnie z zasadami sztuki ktoś udziela odpowiedzi - w tym konkretnym przypadku wymień komplet nie rozumiem dyskusji o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiejnocy.

Dla niedowiarków prosty test: bierzemy "sprawną" świecę żarową po 2xxkkm przebiegu i 5 latach "świecenia", podłączamy do źródła prądu i po 30 sekundach mierzymy temperaturę. To samo z nową świecą prostą z pudełka... Ktoś chętny sprawdzić?
Sprawdziłem tą wykręconą bezpośrednio do akumulatora - była "martwa" - samochód po wymienie tej jednej nie wykazuje żadnych błędów - kontrolka świec gaśnie i odpala jak należy . Póki co nie widzę potrzeby wymiany innych , ale jak znów zacznie coś ze świecami "fisiować" dla świętego spokoju wymienię wszystkie .

Pozdrawiam

: 6 gru 2009, o 00:13
autor: jjankiello
tommasso pisze:Nie mniej głupio jak spece którzy zalecają wymianę wszystkich świec gdy jedna padnie
Brniesz bez sensu w temat.
tommasso pisze:Dlaczego komputer diagnostyczny pokazał konkretnie świecę drugiego cylindra u mnie
Bo tak zostało to zaprojektowane, a służy nie tylko na wypadek awarii samej świecy.
tommasso pisze:po co się tak rozdrabniać tego typu zaawansowaną technologią - mógł od razu wskazać wszystkie (wychodząc z Waszego założenie - jak jedna nawala wymień wszystkie ) i by był problem z głowy
tommasso pisze:Grupie ortodoksyjnych mechaników którzy z tej okazji najlepiej pół auta by wymienili też - Dziękuję.
Znów filozofujesz. Dobrze, że to już koniec tematu :lol:

: 6 gru 2009, o 18:51
autor: avandgarde
Świece wymienia sie w zaleznosci od budowy sterownika grzania świec.W świecach połączony szeregowo wymienia się wszystkie.W mercedesie nie ma potrzeby,wymienia się tylko spaloną.Sterownik grzania swiec przydziela dla każdej swiecy taki sam prąd oddzielnie.Zużycie swiec zależne jest od kondycji ślnika ,rozpylenie wtrysku ,uszkodzenie folkomory itp. :-P Nie porównujcie klocków czy innych części parowanych do świec. ;-)

: 6 gru 2009, o 19:02
autor: mesio14
Nareszcie ktoś to solidnie wszystkim wytłumaczył za co należy sie pomógł

: 6 gru 2009, o 19:20
autor: avandgarde
Tu można troszkę poczytać :arrow: viewtopic.php?t=1111&postdays=0&postorder=asc&start=15