Witam, mam taki przypadek:
Przyjechałem autem w nocy w sobotę zrobiwszy ok 2 tys km, postawiłem autko na podwórku. Po czym przestało na nim całą niedzielę aż do dzisiaj po południu...
Dzisiaj chcąc pojechać autem - próbuję odpalić, a tu ot, żadnej reakcji, auto nie odpala... Zapłon jest, silnik kręci ale nie odpala.
Sprawdziłem więc świece - iskra jest, ale świece suche - czyli brak paliwa...
No więc szukam... Zacząłem od pompy w bagażniku - trafione, nie działa.
Więc dalej - bezpieczniki. Nr 6 spalony - wymiana: auto odpaliło na ok minutę i zgasło.
Sprawdziłem bezpiecznik i znowu spalony...
Odłączyłem wtyczkę pompy, po przekręceniu zapłonu bezpiecznik też się pali...
W opisie doczytaem, że jest to: "pompa paliwowa (M3), przez przekaźnik pompy paliwowej (K27)"
Pytania:
1. czy przekaźnik może palić bezpiecznik?
2. czy mogę podłączyć pompę na "krótko" żeby się jakoś doczołgać do jakiegoś elektryka?
3. czy bezpiecznik, przekaźnik ma połączenie z przepustnicą?! - chcę wykluczyć przepustnicę, czy to nie czasem ona robi zwarcie?!
Zacznę chyba i tak od przekaźnika - chyba najtaniej jak na początek :-P
[ Dodano: 2012-11-02, 19:39 ]
i wszystko jasne...
przepuszczający benzynę zgrzew aluminiowej obudowy pompy paliwa był przyczyną zwierania plusa z masą... i oto efekt
pompa wymieniona - auto śmiga...
temat uważam za zamknięty
spalony bezpiecznik pompy paliwa s200 kompressor
Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210
- maverick200
- Posty: 146
- Rejestracja: 2 lip 2011, o 13:35
- Lokalizacja: PIERDZISZEWO GÓRNE
spalony bezpiecznik pompy paliwa s200 kompressor
- NIE PISZĘ MODELU MERCEDESA, BO TO SIĘ CAŁY CZAS ZMIENIA
- NIE PISZĘ ILE ICH MIAŁEM, BO BYŚ SIĘ PRZEWRÓCIŁ
- JESTEM FASCYNATEM TEJ MARKI (nie handlarzem) I MIAŁEM ICH DUŻO, A NA TĄ CHWILĘ MAM ICH KILKA
- NIE PISZĘ ILE ICH MIAŁEM, BO BYŚ SIĘ PRZEWRÓCIŁ
- JESTEM FASCYNATEM TEJ MARKI (nie handlarzem) I MIAŁEM ICH DUŻO, A NA TĄ CHWILĘ MAM ICH KILKA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości