Witam. Zastanawiam się nad zakupem Toyoty Camry V gen. 3.0v6. Wcześniej myślałem o w211 w benzynie oczywiście 3.2. Ale za cenę przedliftowego parcha, lub zadbanego W210 można znaleźć ładną Camry. Macie jakieś doświadczenia z Toycią w porównaniu do Merca? Koszta eksploatacji, awaryjność itp.?
Pozdrawiam.

Mialem camry pierwszej generacji .dalej jest w rodzinie. Do dzis dnia zrobila 700 tkm .rdzy nieznajdziesz , fakt nie uczestniczyla nigdy w wypadku . Turbo dizel . Nic nie pali . Japonce sa najlepsze .mercedes skonczyl produkcje pozadnych samochodow z dniem wyprodukowania w210.

w 211 jest za bardzo skomplikowany żeby dotrzymać kroku Camry w awaryjności choć generacja 5 to już nie Toyota, generacja 3 i 4 to były jedne z najbardziej odpornych aut, Merc będzie wygodniejszy

Czemu nie, psuje się bardziej od starszych?
Prawie zdecydowany jestem na ten model.

jechalem ostatnio lexusem ls460 i wole w211 a gdzie tam toyota camry

mało 3.0
takie coś wpadło mi w oko
http://olx.pl/oferta/toyota-camry-le-20 ... a360e17657

przede wszystkim wygląd tego auta przyprowadza mnie o mdłości. Człowieku zlituj się tutaj nad nami i nawet nie porównuj razem tych dwóch aut. Przejedz się jednym i drugim i sam podejmiesz decyzję.

Tojka nie jest tak ordynarna jak mercedes . Ja dwa razy w miescie nocą bylem posadzony o bycie taxowka .

reloaded16 pisze:przede wszystkim wygląd tego auta przyprowadza mnie o mdłości

Co tu do cholery kupić, żeby było trwałe, wygodne, w automacie i nie rdzewiało. I do 25k.

W140 S500

piker pisze:Witam. Zastanawiam się nad zakupem Toyoty Camry V gen. 3.0v6. Wcześniej myślałem o w211 w benzynie oczywiście 3.2. Ale za cenę przedliftowego parcha, lub zadbanego W210 można znaleźć ładną Camry. Macie jakieś doświadczenia z Toycią w porównaniu do Merca? Koszta eksploatacji, awaryjność itp.?
Pozdrawiam.

Szwagier miał taką zabawkę - tylko nie wiem czy V czy VI gen. - 3,5v6
http://otomoto.pl/toyota-camry-3-5-xle-C30982463.html
Dokładnie takie cosik.
Ganiałem się z nim parę razy mając jeszcze e430.
Osiągi bardzo podobne. Silnik fajnie gada, zawias trochę kanapowaty, automat dośc szybki.
Tak samo szybko zmieniał biegi jak i się skończył - wytrzymał on jakieś 4 miesięce ostrzejszej jazdy - w konsekwencji poszedł do żyda bo koszty naprawy ASB kosmiczne a skrzynia do 3,5v6 podobno jest inna niż od 2,4 i 3,0.
Paliło to jakieś 17 litrów LPG po mieście przy mocno dynamicznej jeździe.
Niestety - wizualnie, mówiąc dośc delikatnie - dupy nie urywa.
przelot to miało mocno poniżej 100 tkm...

Audi a/s8, Volvo s80, Lexus Gs, Peugeot 607 ale ten może Cię irytować awariami, pierwsze 2 blacha pancerna, W140 rdzewieje niestety

w140 pisze: Peugeot 607 ale ten może Cię irytować awariami

Obecnie ojciec takim jeździ - 2.2 HDI 136 KM.
Fajne wozidło, bardzo dużo miejsca z przodu i z tyłu. Mam prawie 1,90 m i na prawde jest wygodnie w fotelach,
Awarie nie są wcale takie częste jak by się mogło wydawac.
Mało odporne na nasze ,,drogi'' zawieszenie, ale za to tanie w serwisowaniu.
Większośc fajnie wyposażona - grzana tylna kanapa, el.roleta, navi, telefon.
Nasz akurat jest w manualu i nie ma utwardzanych amorów więc jest trochę pontonowaty ale bez przesad - da się w miarę szybko pojechac przez zakret...nie koniecznie na wprost

brat miał pepeugeota faktycznie często było coś wymieniane przy zawieszeniu ,myślałem że to zaniedbania poprzedniego właściciela ale może faktycznie są mało wytrzymałe

piker pisze:Co tu do cholery kupić, żeby było trwałe, wygodne, w automacie i nie rdzewiało. I do 25k.

Ciężko będzie w tym budżecie.
Najszybciej przychodzi mi na myśl Lexus GS300 albo Camry
BMW E38 to piękna furmanka pod warunkiem ze ktoś przed Tobą robił VANOS`a bo w V-ce naprawa tego to bagatela 8 klocków !!!! chyba że pierwsze sztuki 735i z R6 pozbawione tego ustrojstwa jeszcze...
W140 niestety gnije... Są sztuki bez korozji, owszem, tylko taką porządnie zapacykować w kraju przed zimą i nie musisz się martwić o rudą ale niestety... za taką sztukę 5 tyś euro na dzień dobry na zachodzie...
Pozostają Audi A6 mod. C5 i A8 mod. D2 ale niestety w takim budżecie wszystko będzie powypadkowe a to co zaoszczędzisz na braku (przez pewien czas) korozji oddasz z nawiązką na naprawę kosztownych wahaczy. Kosztownych, nie kosztownych, zależy jak patrzeć ale ten tysiąc musisz wydać na kpl żeby to z 60 tyś km przeleciało i kolejne 4 stówki weźmie człowiek który ci to wymieni. A jak się potem okazuje to po 30tu nadaje się tylko do wymiany na kolejny kpl. Wymiana pojedynczych elementów mija się z celem.
Kumpel brał 2 lata temu do A6 kpl na przód z Febiego (prawie 1300zł)... niby dobra firma, średnia półka cenowa i ... 35tyś km i już wszystko tłucze i wali
Lemforder ktoś powie. Pewnie że można ale za tego to trzeba nadal 2 klocki z przechodem (chyba 2400 położyć) za same graty.
Zawiechy "staniały" nie dlatego że markowi obniżyli ceny tylko dlatego że pojawiła się cała masa tanich zamienników których jakość niestety odzwierciedla cenę.
607 ??
Komfortu mu odmówić nie można, wypasu również, podobnie zabezpieczenia nadwozia. Z silnikami już bieda bo albo zajechane i kosztowne w naprawach HDI albo od razu ogromniachny 3.0 który też trwałością nie grzeszy. Praktycznie każdy sprzęgnięty z automatem a ten to Aisin-Warner - skrzynia którą się naprawia poprzez wyrzucenie. Używki koszmarnie drogie i w podobnym stanie co Twoja przed awarią. Mało która była serwisowana a to gwóźdź do ich trumien.
No i typowe przypadłości francuskiej elektroniki która lubi sobie poszaleć. Raz szyba chodzi, raz nie chodzi, tam na dobrą sprawę na wyposażeniu winien być Planet żeby go w biegu zdiagnozować bo to nie są poważne awarie, to pierdoły w większości ale uprzykrzające życie nadmiarem. Na dodatek "france" po 2004 roku nie chodzą po KTS`ach. Tam bez Planeta niewiele zdziałasz. A lexia jak się trafi, jedna czyta całego, inna połowę jeszcze inna fragmentarycznie.
Kolega takiego kiedyś zwiózł na handel jesienią, zima przyszła, na placu komisowym stał, kuźwa co klienty przyjechali, co odpalenie to milion komunikatów co tam nie działa: cała trakcja, ABS, ESP, ASR, cuda-wianki... Nagrzał się, pojeździł, większość a nieraz wszystkie zgasły. Sprzedał dopiero wiosną jak się pogoda poprawiła i lwiątku przestał się udzielać choinkowy klimat lampek i błyskotek.
Ojcy w domu mieli 7 lat 307kę to miałem okazję doświadczyć. Wyjeżdżam z myjni zimą po spłukaniu solanki i po 10 metrach nie nadążasz czytać komunikatów awarii i ogarniać lampek. ABS faulity, ESP faulity, ASR faulity i tak dalej... Postał do rana w ogrzewanym garażu - wszystko pogasło. Ale jak masz diesla to jeszcze Depolution system faulity i cała reszta trybów awaryjnych. Idź pan w ch*j !!

Ale znam kilku co od paru lat ujeżdżają, przesiedli się z luksusowych niemców i ani myślą zmieniać. No ale to ludzie którzy ogarniają temat i nie płacą po stówce co tydzień za zgaszenie kolejnej lampki sygnalizującej awarię czegoś tam.

Można wiele pluć na W210 ale na dobrą sprawę ciężko bardzo znaleźć coś równie komfortowego i mechanicznie trwałego za takie pieniądze... A tylko zasługą korozji jest fakt że nas na nie stać... Jedyna alternatywa to faktycznie W140