Witam. Jak to jest z kupnem auta na części? przykładowo kupuje drugie w210, wyciągam co mi trzeba, reszte sprzedaje po ludziach i zostaje mi ogołocony samochód. Co dalej moge z nim zrobić? Moge zdać na złom jeżeli nie jest kompletny? ( np. brak silnika, czy też brak siedzeń itp.)

możesz ale z tego co słyszałem to od 1 stycznia tego roku dopłacisz za różnicę w kg

ciekawe jaki jest koszt za kg. Może cena złomu

zadzwoń do najbliższego złomu to się dowiesz ogólnie z tego co obiło mi się o uszy to unia już nie dopłaca im za złomowanie aut więc i na złomie mniej płacą za nie. To wszystko obiło mi się o uszy ale nie wiem jak jest rzeczywiście

Zgodnie z prawem musi być kompletny w m.in. 90% wagi z dowodu rejestracyjnego i za każdy brakujący kg. płacisz 1 zł.

a jak to jest z ubezpieczeniem? Dajmy na to kupiłem auto które ma ważne jeszcze ubezepieczenie przez pół roku. Opłacam je na nowo czy korzystam ze składki poprzedniego właściciela? Nie wiem jak to działa bo kupiłem swojego w dzień kiedy kończyło sie ubezpieczenie

Masz trzy opcje. Miałem teraz taką sytuację. Cieszyłem się, że kupiłem auto z nowym OC a tutaj klops.

1) Dzwonisz do TUW i mówisz, że chcesz przepisać ubezpieczenie. Oni rekalkulują składkę i dopłacasz wedle swoich zniżek za niewykorzystany jeszcze czas ubezpieczenia. Nie wiem co się dzieje jak masz lepsze zniżki jak poprzednik ale nie chce mi się wierzyć, że przyjdą z pieniędzmi w zębach.
2) Nie dzwonisz do TUW i jeździsz na danych poprzednika. Nie wiem jak to się ma przy szkodzie albo kontroli, ale jest taka opcja. Proponowana oficjalnie przez TUW, ale 'na swoją odpowiedzialność'.
3) Wypowiadasz w ciągu 30 dni od zakupu auta obecne ubezpieczenie i kupujesz nowe ubezpieczenie na siebie.

Polecam trzecią opcję bo u mnie poprzednik miał jakieś cuda na patyku za które nie chciałem płacić. Rekalkulacja składki oczywiście wyszła niekorzystna bo były lepsze oferty na rynku.

Ciekawostka. Jak zadzwonisz do TUW i powiesz, że kupiłeś to auto, że chcesz sprawdzić składkę a później i tak wybierzesz opcję trzecią to i tak Ci wyślą rachunek za czas od momentu zakupu auta do momentu rezygnacji.

Ogólnie j***ć ubezpieczalnie.

kumpek20 pisze:przykładowo kupuje drugie w210

na takie rzeczy najlepiej kupić auto które jeszcze nei było rejestrowane w PL. Jeżeli miało już tutaj jakieś papiery zrobione - ciągnąć się za nim będzie smród urzędników któzy prędzej czy później znajdą ze było i zaczną zadawać pytania (czyt. szukać kasy)

yellowstone2012 pisze:90% wagi z dowodu rejestracyjnego i za każdy brakujący kg. płacisz 1 zł.

albo dorzucasz starych wiader i innego żelastwa jakie ci gdzieś tam po krzokach zalega żeby waga się zgadzała.

kumpek20 pisze:a jak to jest z ubezpieczeniem?

i tutaj jest największy problem bo niestety jak jest - musisz je opłacać. W obecnych przepisach nie funkcjonuje już instytucja czasowego wyrejestrowania pojazdów o DMC do 3,5T.
Albo kwit ze stacji złomowania albo płacisz tak długo jak pojazd jest w obiegu.
Tutaj uczulam bo wiele z nich ma straszne ogony w ubezpieczalniach i może się zdarzyć że na aucie ciąży zobowiązanie na kilka tysięcy złotych z odsetkami. Do tego UFG i kolejne kary...
Najbezpieczniej na dawcę brać auto które jeszcze nie pojawiło się w ewidencja żadnego z Polskich urzędów.

kumpek20 pisze:Nie wiem jak to działa bo kupiłem swojego w dzień kiedy kończyło sie ubezpieczenie

składka została automatycznie przedłużona na kolejny rok. Dla własnego dobra (jeżeli jeszcze ubezpieczyciel nie przysłał ci polisy) sam się z nimi skontaktuj i opłać bo od tego się nie wymigasz.

Muniek pisze:Ogólnie j***ć ubezpieczalnie.

jak miło być wśród swoich...

Muniek pisze:2) Nie dzwonisz do TUW i jeździsz na danych poprzednika. Nie wiem jak to się ma przy szkodzie albo kontroli, ale jest taka opcja. Proponowana oficjalnie przez TUW, ale 'na swoją odpowiedzialność'.

Jak po zakupie auta jeździsz na umowie i OC poprzedniego właściciela to w razie kolizji z Twojej winy szkodę w takim przypadku pokrywa Fundusz Gwarancyjny, nikomu zniżki nie lecą. Jest to najlepsza opcja.

Ale UFG to nie jest instytucja charytatywna, Pokryją szkodę ale do kogoś się zgłoszą z postępowaniem regresowym. Moim zdaniem przyp. powyżej to po prostu niedopełnienie formalności ale bądź co bądź ubezpieczenie na pojazd jest.