Zima sie kończy wiec czas na podsumowania. Ile lecieliscie najszybciej "bokiem?"
Mój rekord to:
90-po mokrym aswalcie latem (seicentem bez recznego)
85-posniegu seicentem
50-mietkiem po sniegu
Kolega kolegi leciał 205 ale robi to "zawodowo"
prponuje dodac ankiete "ile razy sie przeturlaliscie zanim auto sie zatrzymalo?"
Jezdzac stara Warszawka po lodowisku jechalem caly czas bokiem przez 2 godziny. Trudno dystans ocenic.
no tak po asfalcie* sorry.
No tak lecial 205 (lub wiecej) bo jezdził w PUZ drift team bmw e39.
nie chodzi mi o dystans tylko predkosc.
jak narazie nie przetarłem autaka z mojej winy a troche ekstremalnych sytuacji mialem i troche tysiecy km juz nabiłem.
kolejny mistrz kierownicy. czy ja mówie ze jestes wiesniakiem bo masz wiesniacki avatar?
Widac nie wiesz co to kontrolowany poslisg. Niema pojazdu którym jezdziłem zebym nie probował jechac bokiem, od ładowarki po ciężarówkę .
Ostatnio zmieniony 16 lut 2014, o 12:09 przez sqiller, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy mojej wręcz nie do opanowania mocy silnika, zazwyczaj jak tylko gaz wciskam do dechy, na pierwszym lepszym zakręcie bokiem lecę i to bez różnicy czy to śnieg czy mokro, czy może szutrowa czy asfaltowa nawierzchnia