miałem awarię auta - zauważyłem że pompka paliwowa nie chodzi (mam benzynę), jako były elektryk samochodowy stwierdziłem że sam naprawię, schematu nie mogłem znaleźć wiec jazda po kablach i wtedy podniosłem dywaniki,
podniosłem dywaniki i załamałem się - ze 40 litrów wody w gąbce i braki w podłodze
pierwsza myśl - sprzedaż ale jak zobaczyłem po ile chodzą to wolałem pospawać
kilku blacharzy odmawiało, ogólnie olewka na coś takiego
w końcu sie wkurzyłem i od 2 tygodniu siedzę z migomatem i po kawałku podlogi wycinka i wspawanie blachy 1,5mm, próg prawy wymieniłem na nowy, zdjęć nie robie bo jako amator nie jest ładnie ale guma boll'a i środki konserwujące wszystko zasłonią a następnym właścicielem będzie składnica złomu
potem czyszczenie zainfekowanych miejsc które jeszcze nie wymagają wymiany, podkład reaktywny,
na to, w kabinie :
środek konserwujący MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett nr 2 w testach niemieckiej politechniki na najlepsze środki konserwujace świata (260zł/4kg), a w progi, na podłogę od zewnątrz, w podłużnice Waxoyl (smar do ślizgów Hammerite 160zł/5l) nr 5 w testach niemieckiej politechniki na najlepsze środki konserwujace świata
teraz zastanawiam się czy to prawda czy wywalona kasa w błoto, zobaczymy.
dla przestrogi jeszcze raz film
http://www.youtube.com/watch?v=v-T425L85uQ
wiec jutro podnieście dywaniki
Bo showcar to nigdy nie będzie a potem problem z odsprzedażą 
