E 220 1996 - prośba o ocenę

Znajdziesz tu informację, które pomogą Ci w zakupie E klasy.
Tu wrzucamy również ogłoszenia do oceny.

Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210

Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: rr6 »

matswia pisze:Moim zdaniem odważna teza, że od razu malowany w całości.
Fakt, Piasek może się zagalopował. A dach może być nie malowany ;)

A na poważnie, nie ma w210 z normalnym przebiegiem, normalnie używanego którego nikt nigdy nie naprawiał blacharsko/lakierniczo. Jak się trafią to cena zaczyna się od 20 tysięcy i można to policzyć na palcach jednej ręki.

Wiele W210 ze względu na korozję (a co za tym idzie brak TUV) kupić w niemczech za grosze. Wiele z nich jest w dobrym stanie mechanicznie. Jednak lepiej kupić takiego przed naprawą i zrobić samemu o ile się ma takie możliwości.

Tu nie wiesz jak naprawa była wykonana (a była na pewno, bo w210 nawet jeżdżące w ciepłym klimacie po tylu latach musi mieć problem z rudą) i nie chodzi o to, że ktoś nasmarkał szpachli lub naspawał reperaturki na dziurawe blachy - mogło być naprawione zgodnie ze sztuką ale niedbale, bez zabezpieczania, na najtańszych preparatach. Oczywiście samochód mógł być przywieziony z Niemiec już zrobiony na igłę przez tamtejszych blacharzy ale..... raz, że nie jest to gwarancja jakości, a dwa że wtedy cena poniżej 10000zł raczej nie trafia się. Mówię oczywiście o polifcie.

I tu jest problem, bo czy ktoś to zrobił solidnie teraz się nie dowiemy - i trzeba brać pod uwagę, że za rok, dwa, większość takich aut czeka naprawa i malowanie - a to z roku na rok coraz droższa usługa.

Nie mam oczywiście pewności, że powyższy samochód ma taki scenariusz - ale większość sprowadzonych, niezarejestrowanych, oferowanych na sprzedaż raczej taką historię ma. Nikt nie da gwarancji, że kupiony zarejestrowany w kraju jest wolny od tych problemów - w końcu też kiedyś przyjechał. Jednak są większe szanse, że dowiemy się od człowieka który miał choćby ten samochód 2 lata realnie co i jak było zrobione niż od handlarza który kupił 2-3 miesiące temu od Turka który też od jakiegoś pośrednika go dostał.

Jak się z tym liczysz (dodajesz to sobie do obliczenia realnej ceny) to kupno od handlarza nie koniecznie jest złym wyborem. Samochód nieźle spasowany, światła przednie (co nie jest łatwe do poskładania) na miejscu, błotniki chyba też (choć brak zdjęcia równo z przodu razi). Wtopa ten napis z tyłu ale to można poprawić we własnym zakresie. Środek dobry, pod maską czysto aż jeść można (odpadnie Ci wydawanie kasy na detailing, choć o potencjalnych wyciekach dowiesz się później ;) )

Dałeś jak do tej pory dwa przykłady fajnych aut w dobrych cenach (ten 2.0 to nawet podwyżki akcyzy zbytnio się nie boi) - jednak musisz mieć z tyłu głowy, że może być różnie, nawet jak pierwsze oględziny wyjdą ok. Lepiej miło się rozczarować niż niemiło ;)
Awatar użytkownika
matswia
Posty: 132
Rejestracja: 27 gru 2016, o 12:53
Lokalizacja: Słupsk

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: matswia »

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Muszę przyznać, że mocno zmieniliście mój pogląd o takich ładnych samochodach. Jedno jest pewne - bez oglądania na żywo nie można odpowiednio ocenić auta. W czwartek planujemy wyruszyć, jak nie kupimy, wracamy pociągiem :super:
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: rr6 »

matswia pisze:Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Muszę przyznać, że mocno zmieniliście mój pogląd o takich ładnych samochodach. Jedno jest pewne - bez oglądania na żywo nie można odpowiednio ocenić auta. W czwartek planujemy wyruszyć, jak nie kupimy, wracamy pociągiem :super:
Nie odbierz też, że chcemy Cię zniechęcić. Po prostu jak się człowiek nieraz zapatrzy na takie ładne auto to potem zbyt szybko decyzję podejmuje, a po nocy (zimie) księżniczka w żabę się zmienia ;)
Koniecznie jedź przed zakupem na podpięcie do komputera, najlepiej SD.
Awatar użytkownika
matswia
Posty: 132
Rejestracja: 27 gru 2016, o 12:53
Lokalizacja: Słupsk

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: matswia »

Czego się doszukiwać? :P Wszakże to stary i jeszcze w miarę prosty samochód :)
Awatar użytkownika
siekier
Posty: 20
Rejestracja: 3 paź 2016, o 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: siekier »

Ten z pierwszego linku jest wystawiony na portalu co najmniej 2 miesiące. Sam się nim interesowałem jak szukałem auta dla siebie. Z tego co pamiętam nie jest w Warszawie tylko chyba w Łochowie. Zrezygnowałem z powodu niejasnej historii. Coś z nim jest nie tak, bo auto w stanie na jaki wskazują zdjęcia nie powinno być problemem w sprzedaży, jednak dalej wisi...
W210 E290 TD 1996r WDB2100171A209892
Awatar użytkownika
matswia
Posty: 132
Rejestracja: 27 gru 2016, o 12:53
Lokalizacja: Słupsk

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: matswia »

Też mnie to martwi, że jakiś czas już stoi... Aktualnie jest w Wyszkowie. Właściciel twierdzi, że ktoś już prawie kupił kilka dni temu, ale coś tam nie wyszło (nie to że kręcił, tylko rozmawiał z nim ojciec). Jest ktoś w stanie z grubsza wytłumaczyć, jakie są możliwe problemy w związku z niejasną historią auta? Piasek co nieco mi rozjaśnił lecz dalej nie jestem pewny :( :(
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: rr6 »

matswia pisze:Też mnie to martwi, że jakiś czas już stoi... Aktualnie jest w Wyszkowie. Właściciel twierdzi, że ktoś już prawie kupił kilka dni temu, ale coś tam nie wyszło (nie to że kręcił, tylko rozmawiał z nim ojciec). Jest ktoś w stanie z grubsza wytłumaczyć, jakie są możliwe problemy w związku z niejasną historią auta? Piasek co nieco mi rozjaśnił lecz dalej nie jestem pewny :( :(
O ile nie są to problemy wady prawnej prawnej (czyli uniemożliwiające jego rejestrację bo np. w którymś momencie sprzedał go nieboszczyk i to wyszło lub jest kilka kolejnych umów sprzedaży ale gdzieś brakuje ciągłości) to może to być brak zgodności sprzedającego z właścicielem, brak obecności przy sprzedaży współwłaściciela (ale podpis na umowie jest....) czy np. zastaw na wartości pojazdu który niby wygasł, ale w dowodzie jakoś nadal jest (niech sobie sprzedający wymieni dowód przed sprzedażą i załatwi odpis wykreślenia zastawu).

Generalnie wszystko co jest nie najprostsze, jest podejrzane. Także wszelkie tego typu - sprzedaje syn bo ojciec nie ma czasu ale umowę podpisał in blanco albo kaskadowe umowy. Nie wspominam już o kupnie bez dowodu rejestracyjnego (bo zgubiony lub policja zatrzymała, nawet jak jest poświadczenie), karty pojazdu jeśli była wydana czy datowaniu umów w przeszłości.
Trzeba też uważać, żeby nie kupić pojazdu bez ważnego OC od dłuższego czasu (ale zarejestrowanego w Polsce) bo ubezpieczyciel może nam narobić nieprzyjemności.
Awatar użytkownika
matswia
Posty: 132
Rejestracja: 27 gru 2016, o 12:53
Lokalizacja: Słupsk

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: matswia »

Czyli z grubsza: spotykamy się z właścicielem z dowodu, ma nic nie kręcić, przyjrzymy dokumenty. Jeśli będzie w porządku - bierzemy. Kupowalismy już samochody, więc raczej będziemy wiedzieć, kiedy będzie coś kręcić, taką mam nadzieję! :) Dzięki za pomoc Panowie.
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: rr6 »

matswia pisze:Czyli z grubsza: spotykamy się z właścicielem z dowodu, ma nic nie kręcić, przyjrzymy dokumenty. Jeśli będzie w porządku - bierzemy. Kupowalismy już samochody, więc raczej będziemy wiedzieć, kiedy będzie coś kręcić, taką mam nadzieję! :) Dzięki za pomoc Panowie.
A tak jeszcze jedno - może sprzedającym być komis i faktura VAT marża więc wtedy nie mamy do czynienia z osobą na którą jest dowód. Jednak wtedy wypadałoby sprawdzić czy sprzedawca rzeczywiście prowadzi firmę:

działalności gospodarcze sprawdzamy tutaj:

https://wyszukiwarkaregon.stat.gov.pl/appBIR/index.aspx

a spółki prawa handlowego tutaj:

https://ems.ms.gov.pl/krs/wyszukiwaniepodmiotu

w PKD musi mieć wpisany obrót pojazdami.

Więcej potencjalnych problemów nie przychodzi mi teraz do głowy na szybko.
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: Piasek »

Nie jedź "pociągiem" bo z góry sam stawiasz się na straconej pozycji. Rozmowę zaczynaj z pozycji kogoś kto był akurat w okolicy i wpadł obejrzeć.
Pojechałbym najpierw zobaczyć srebrnego polifta. Ale nie bierz ze sobą mierników lakieru bo nie ma po co w tych samochodach :). Z resztą to od razu wzbudza niechęć sprzedającego (panie nie ten budżet i nie ten rocznik żeby z miernikami pajacować)
Tam... po mojemu... to nawet dach pomalowali :) To W210 - jedyny niekorodujący element do gwiazda na masce :)
VIN... chyba żeby tylko sprawdzić zgodność wersji ze stanem faktycznym bo jak pisałem historia ASO Merca istnieje chyba od 2006r dopiero albo i później.
Koniecznie rozruch zimnego silnika i wrażenia słuchowe. Organoleptyczna kontrola oleju na bagnecie, jak będzie czarny mazut a silnik niezbyt przyjemnie dla ucha zastartuje - to nie problem: płukanka + dobre 5W-40 załatwi sprawę.
Jazda próbna - po przynajmniej 5 min pracy silnika na biegu jałowym - niech się rozgrzeje na ile to możliwe aby sprawdzić słuchowo co się robi na gorącym. Nie bój się wkręcić go do 4-5 tyś obr. przy bucie. Ma działać.
Reszta i tak wyjdzie w praniu... albo weź ze sobą wróżkę.
Nie zwracaj uwagi na klimę - to najmniejszy problem nawet jak nie działa.
Obejrzeć mocowania sprężyn z przodu, podłużnice, spawy fabryczne na nich, przy przegrodzie, tapicerę w bagażniku odchylić i to samo... przez otwory lewarka w nakładkach progów - progi (latarka, kawał folii/kartonu i walnąć się na glebę obejrzeć podwozie) oraz szczeliny między zderzakiem a błotnikami -->doły drzwi, odchylić uszczelki ramek drzwiowych - jak nie ma korozji (ba, nawet brudu) - malowany cały na 101% :)
Jak zobaczy że wiesz gdzie szukać - sam zacznie gadać co robili... Gwarantuję. :cwaniak:
Jak dramatu nie ma - generalnie położyłbym mu 8000zł (jak dobre opony) i zaczął rozmowę. Nie czepiaj się pierdół - zwróć uwagę że zauważyłeś, niech wie że "nie w ciemię bity" jesteś i o W210 wiesz więcej niż mu się wydaje (chociaż nie wiesz).
I pamiętaj że bez ważnego przeglądu technicznego POLSKIEGO i OC nie wolno ci nim wyjechać na drogę na tych tablicach. Brief, tłumaczenie, PPT i OC komisowe ma ci dać do łąpy (a powinien jeszcze akcyzę). Akcyzę dzisiaj robią on-line w kilkanaście minut (a jemu nie więcej jak 500zł wyjdzie także masz z czego urywać).
Jak kupisz, na priv wyślę adres na który butelkę Jack`a wyślesz za darmowe know-how ;)
Awatar użytkownika
kompressor
Posty: 527
Rejestracja: 1 kwie 2008, o 12:27
Lokalizacja: Okolice Goleniowa

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: kompressor »

Piasek pisze: bo jak pisałem historia ASO Merca istnieje chyba od 2006r dopiero albo i później.
Nie prawda !
S280 4 Matik
Awatar użytkownika
matswia
Posty: 132
Rejestracja: 27 gru 2016, o 12:53
Lokalizacja: Słupsk

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: matswia »

Nie jedziemy. Bierzta go :)
Awatar użytkownika
Muniek
Posty: 2843
Rejestracja: 15 paź 2012, o 09:36
Lokalizacja: Bydgoszcz/Poznań
Kontakt:

Re: E 220 1996 - prośba o ocenę

Post autor: Muniek »

No no no, wygląda nieźle. Co prawda wersje bieda i coś tam może miał z tą klapą majstrowane, ale gałeczka się zgadza co jest rzadkością w manualach. Nie wiem czy ma 5 czy 6 biegów, ale miałem 6-cio biegową i nieźle się jeździło. Poproś o zdjęcia rdzy, fotela kierowcy i VIN to zobaczymy :)
Mercedes-Benz E-klasa W210 E320 3.2 V6 224KM 4Matic Elegance 2001
VIN: WDB2100821X053822
Ex: W210 E270 CDI 170KM 2001
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości