Witam. Od zawsze jeździłem autami tylko na Pb, ostatnio za głosem serca (zachwyt od dziecka) kupiłem okulara, z silnikiem 2.2D. Po dwóch miesiącach wygodnej jazdy, pomimo usilnych prób polubienia, stwierdziłem, że diesel'e nie są dla nie. Postanowiłem tego wystawić na sprzedaż, a potem dołożyć i kupić W210 w gazie lub do zagazowania. Nie ukrywam, że lubię jeździć dynamicznie i troszkę mocy by się przydało. Byłem już oglądać jednego z silnikiem 2.0 ale było mi mało. Oglądałem też dwa z sinikiem 2.3, mocy wystarczająco, ale przy dynamicznej jeździe widać było, że obroty męczą silnik. Wolałbym coś co zapewni mi dosyt mocy (nie jestem rajdowcem ani nie uważam bym miał ich umiejętności, więc nie mówimy tu o Bóg wie jakich prędkościach), ale coś co przy 160km/h będzie miało jeszcze zapas by wyprzedzić. Stąd też moje pytanie, szukać 2.0 kompresor, czy 2.8? Nie szukam na dobicie, ale zamierzam dbać i użytkować minimum pięć lat. Z góry dziękuję za opinie

Jak 2.8 to tylko v6- powinien też być lepiej wyposażony w porównaniu do 2.0 kompressor i łatwiej się gazuje
2.0 kompressor aka Kosiarka to silnik budżetowy na kraje takie jak Wlochy-po wyżej 2 litrów są wysokie podatki.
Nie każdy zakład potrafi zestroić pod to instalacje gazowa.
Obie jednostki są trwałe przeżyją karoserie.

Ja bym szukal 2.8 lub 3.2 z nastawieniem na 3.2.
Bardzo fajny silnik dobrze znoszacy GAZ. Ogolnie mam dwa mercedesy z tym motorem i jestem bardzo zadowolony z osiagow, jak i ze spalania.

Zrób sobie najpierw kalkulację prognozowanego ubezpieczenia dla twojego miejsca zamieszkania bo to może być decydujący czynnik o wyborze pieca. Dzisiaj stawki za OC potrafią być niedorzeczne.
Kompresor ma swoje wady i problemy (kosztowny i kłopotliwy rozrząd) i pare innych ale generalnie dobra i trwała konstrukcja tyle że R4 niestety. Jeżeli chodzi o dźwięk, brzmienie itp bezapelacyjnie V-ka. Dobre, bardzo dobre, udane i trwałe konstrukcje, praktycnzie bezobslugowe. Cięzkie do zamęczenia ale i kosztowne w przyp. gazowania. Dobra gazownia za Kompresora krzyknie ci koło 3 tyś, za V6 musisz liczyć już pod 4 bo to nie tylko dwa dodatkowe wtryskiwacze: niemal wszystko to zupełnie co innego.
Ale na lata, do tłuczenia, do ganiania i do cieszenia się aksamitnym szmerem V-ki zmieniającej sobie biegi przy 1800 obr polecam jednak V-kę...
No chyba że jak na wstępie: ubezpieczalnie wybiją ci go z głowy.

Też zastanawiałem się nad kwestią ubezpieczenia, stąd pomysł z kompresorem. Mniejsza pojemność a moc podobna. Zapomniałem dodać, że będzie to koniecznie manual.

ANEX pisze:Też zastanawiałem się nad kwestią ubezpieczenia, stąd pomysł z kompresorem. Mniejsza pojemność a moc podobna. Zapomniałem dodać, że będzie to koniecznie manual.

A ten manual to w wyniku Twoich preferencji czy też obawiasz się automatu ze względów serwisowych? Jak ten drugi przypadek to nie ma co się martwić, te skrzynie automatyczne są dość wytrzymałe.

Raczej preferencje. Właśnie zrobiłem kalkulacje oc dla 2.8 i najtańsza oferta jedyne 2500zł... I tak spodziewałem się że będzie gorzej. Dodam tylko że cena bez zniżek ale i bez wzwyżek.

ANEX pisze:Raczej preferencje. Właśnie zrobiłem kalkulacje oc dla 2.8 i najtańsza oferta jedyne 2500zł... I tak spodziewałem się że będzie gorzej. Dodam tylko że cena bez zniżek ale i bez wzwyżek.

ok. A dla 2.0 dużo taniej Ci wychodzi? Jak różnica niewielka to nie ma się chyba co zastanawiać i trzeba brać V6. Najlepiej by było 3.2, ale tych chyba nie było w manualu.

ANEX pisze: jedyne 2500zł...

toż to prawie równowartość pojazdu

Generalnie chyba spotkać można jedynie przedlifta 2.3 w manualu z "dużych" benzyn.

Piasek pisze:

ANEX pisze: jedyne 2500zł...

toż to prawie równowartość pojazdu

Generalnie chyba spotkać można jedynie przedlifta 2.3 w manualu z "dużych" benzyn.

W polifcie na pewno są też takie jak mój - czyli 2.6 - w manualu, bo nawet ktoś na forum takiego ma? Powinny być też chyba 2.8. Ale 3.2 i wyżej raczej na pewno nie.

Powstaje pytanie czy autor miał do czynienia w życiu z automatem, zwłaszcza w W210, bo moim zdaniem kupno tego auta na siłę w manualu to robienie sobie (i furmance) krzywdy. Duże i ciężkie auto, na dodatek z mocnym piecem aż się prosi o automat który w miarę łagodnie będzie przenosił siłę napędową na asfalt.

Piasek pisze:Powstaje pytanie czy autor miał do czynienia w życiu z automatem, zwłaszcza w W210, bo moim zdaniem kupno tego auta na siłę w manualu to robienie sobie (i furmance) krzywdy. Duże i ciężkie auto, na dodatek z mocnym piecem aż się prosi o automat który w miarę łagodnie będzie przenosił siłę napędową na asfalt.

Też jestem tego samego zdania, dlatego podejrzewałem że chodzi o obawy o awaryjność. Generalnie w dzisiejszych czasach za manualem (pomijam jakieś auta typu GTI czy Type-R) to przemawia tylko cena zakupu o ile różnica jest istotna. No i spalanie, ale czy warto się męczyć dla różnicy o 1 litr lub mniej?

Staram się nie kręcić silnika (czym bym nie jechał) powyżej 3tys obrotów, miałem okazję jechać W210 2.8 w automacie i nie przypadł mi do gustu.
Myślałem o tym (tak, wiem że ten przebieg minimum x2):
https://www.olx.pl/oferta/mercedes-benz ... l6Pds.html
Budżet jest większy niż cena więc liczę się z rozrzadem, filtrami, olejami i drobnymi naprawami

ANEX pisze:Staram się nie kręcić silnika (czym bym nie jechał) powyżej 3tys obrotów, miałem okazję jechać W210 2.8 w automacie i nie przypadł mi do gustu.
Myślałem o tym (tak, wiem że ten przebieg minimum x2):
https://www.olx.pl/oferta/mercedes-benz ... l6Pds.html
Budżet jest większy niż cena więc liczę się z rozrzadem, filtrami, olejami i drobnymi naprawami

Przecież automatu też nie musisz kręcić wysoko, jak wyczujesz go to zmienia biegi kiedy chcesz. Ale jak wolisz manual to już nie będę męczył tematu.

Wracając do auta. Przy tej cenie auta i o ile jest sprawne technicznie to trzeba by bardzo dokładnie sprawdzić jak jeszcze rzeczywiście z blachą w mniej widocznych miejscach. Obawiam się scenariusza, że z zewnątrz jest ładnie (jak na w210, w sumie żeby rude nie wyszło to musiałbyś kupić takiego do roboty i sam zrobić porządnie) ale od spodu tragedia. Więc tam szukaj potencjalnych zagrożeń.
No i nie spodziewaj się cudów, ktoś sprzedaje samochód z instalacją LPG w cenie niewiele większej niż sama instalacja na sześć wtrysków. Myślę, że wspomniany rozrząd i filtry będą najmniejszym problemem.
Grunt to dokładnie zobaczyć spód pojazdu, bo może być tak, że nie będzie do czego spawać

ANEX pisze:Staram się nie kręcić silnika (czym bym nie jechał) powyżej 3tys obrotów

obawiam się że często dużo bardziej męczysz motor piłując go notorycznie poniżej 3 tyś obr.
Po to tyle ich dali aby z nich korzystać a już zwłaszcza dostosowywać do warunków i obciążenia.
Lubisz jeździć "nisko", szukaj v-ki w automacie. Jak pisałem: bez obciążenia będzie sobie kolejne biegi zmieniał już przy 1800 obr. Jak potrzeba - wystarczy sandała sprzedać w podłogę i będzie zmieniał w okolicy czerwonego pola. 722.6 to skrzynie adaptacyjne, dostosowują tryb pracy do kierowcy, do tego jak operuje prawą stopą.
Kompresora w budzie W210 będziesz strasznie katował takim trybem jazdy co skutkować będzie błyskawicznym zejściem rozrządu. W R4 poniżej 2 tyś obr nie ma czego szukać w przeciwieństwie do V-ki która już sprawnie sobie radzi od 1500.